Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gościnny występ Teatru Polonia. "Bo życie jest jak darkroom…"

Redakcja MM
Redakcja MM
Młode małżeństwo, dziadek słuchający Radia Maryja i gej w jednym mieszkaniu...

Przemysław Wojcieszek zderzając ze sobą świat nowoczesnych, liberalnych Polaków z reprezentantem polski moherowej pokazuje naszą rzeczywistość w krzywym zwierciadle.

"Darkroom" to lekka, przyjemna i inteligentna szuka chorwackiej autorki Rujany Jeger. Przemysław Wojcieszek w swojej adaptacji przeniósł historię z Jugosławii w polskie realia.

Jak tłumaczy reżyser, jest to barwna opowieść obyczajowa o świecie bez złudzeń, świecie pełnym cynizmu, ale z nadzieją na dialog między pokoleniami i między środowiskami. Ten przepełniony ironią tekst o młodych ludziach jest ich manifestem i zarazem portretem. O co warto walczyć? I czy w ogóle warto?

Bohaterowie sztuki to młoda nauczycielka (Maria Seweryn), jej mąż - grafik szukający pracy (Karol Wróblewski), ich dziadek, były pracownik Centrali Handlu Zagranicznego, wierny słuchacz Radia Maryja (Jerzy Łapiński), a także gej, który zarabia na życie, śpiewając w klubach karaoke przeboje Violetty Villas i Zdzisławy Sośnickiej (Rafał Mohr) oraz jego kochanek - architekt (Arkadiusz Janiczek).

Historię ich powikłanych relacji Wojcieszek rzucił na tło moherowej kontrreformacji i wyborów.

"Darkroom" to labirynt, w którym nie wiadomo jak się poruszać. I nigdy nie wiadomo, na co można trafić. Przemysław Wojcieszek przeniósł akcję powieści do Polski, historie jej bohaterów zderzył z problemami młodych i starych Polaków. Poplątane historie rodzinne, tematy tabu, bolesne doświadczenia, brak miłości.

"Życie jest jak darkroom, siedzisz w ciemności i nigdy nie wiesz, z której strony kto cię wydyma" – mówi w pewnym momencie bohaterka, którą gra Maria Seweryn cytując motto z książki Rujany Jeger "Darkroom".

Spektakl skupia uwagę na kwestiach seksualności, a właściwie homoseksualizmu i religii, a także dewocji. Ukazuje jak teoria mija się z praktyką, jakie rzeczy robi się na pokaz, jak stwarza się pozory. A wszystko to zawarte w bardzo dobrych dialogach - krótkich, treściwych i humorystycznych.

Wojcieszek w spektaklu "Darkroom" pokazał łatwość budowania wyrazistych postaci reprezentujących różne warstwy polskiego społeczeństwa. To jednak więcej niż tylko dowcipna komedia obyczajowa na aktualne tematy. To także sztuka podważająca stereotypy, które tkwią głęboko w zbiorowej świadomości, i to zarówno na temat homoseksualistów, jak i homofobów.


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto