Gorąco w Błękitnej

Najmłodsza gimnastyczka ma trzy lata. Ale na zajęcia przychodzi aż 61 osób.

– Cała kadra trenerska to byłe zawodniczki – mówi prezes Uczniowskiego Klubu
Sportowego „Błękitna”, Grażyna Biernat.

Jedną z trenerek jest Agnieszka Wręga. W klubie pracuje od 13 lat. Była w kadrze reprezentacji polskich gimnastyczek na olimpiadę w Barcelonie. Na Mistrzostwach Europy w 1987 roku była trzecia.

– Nie udało mi się wystąpić na olimpiadzie, bo w kadrze były trzy zawodniczki, a mogły jechać tylko dwie. Wypadło na mnie i zostałam – mówi.

W „Błękitnej” ćwiczą siostry Joanna i Anna Gorący.

– Oprócz codziennych trzygodzinnych treningów w hali, poświęcamy godzinę na rozciąganie w domu. Zaczęłyśmy ćwiczyć za namową koleżanek ze szkoły – mówią
zgodnie.

W listopadzie „Błękitna” zorganizowała otwarte Mistrzostwa Polski Uczniowskich Klubów Sportowych. Dziewczyny z Błękitnej zdobyły cztery medale.

Dyrekcja szkoły pomaga klubowi. Od września zeszłego roku dyrektor nie pobiera opłat za wynajmowanie obiektów. Klub dostaje dofinansowanie z miasta.

– Co roku pieniędzy jest więcej – mówi pani prezes. – To dowód, że nasze wyniki są doceniane i zauważalne. Za medale i wywalczone miejsca dostaje się punkty. Za każdy z nich idą pieniądze.

Za trenowanie trzeba płacić. Najmniej płacą dzieci ze szkoły, do której należy hala sportowa. Dziewczyny spoza szkoły płacą od 70 do 100 zł. Miesięcznie są 72 godziny treningu.