Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GOLĘCINO Nie ma śladu po wraku

Anna Folkman
Anna Folkman
Podczas „Letniego Patrolu MM” zajęliśmy się sprawą porzuconego poloneza. Wrak stał od dwóch lat na parkingu przy ul. Grochowej. Nie pomogła straż miejska ani spółdzielnia, zadziałali złomiarze.

Po liście od Czytelnika, który powiadomił nas o problemie, w sierpniu pojechaliśmy na osiedle Keja przy ul. Grochowej, by zebrać informacje o zdewastowanym polonezie. Od gospodarza osiedla dowiedzieliśmy się, że rozsypujące się auto zalega na parkingu od dwóch lat i nikt nie wie, jak je stąd zabrać. Sprawę przekazaliśmy straży miejskiej, która rozłożyła ręce i powiedziała, że wrakiem powinna zająć się spółdzielnia. Ta mimo, że jest w upadłości podjęła się usunięcia samochodu. Nie udało się.

- Próbowaliśmy zabrać go lawetą – mówi Andrzej Kowalewski, administrator spółdzielni „Chrobry”. – Niestety do tego wymagane są dokumenty pojazdu, dowód rejestracyjny. W związku z tym, że nie ustalono miejsca pobytu właściciela, nie mieliśmy od niego dokumentów. Byliśmy gotowi dać nawet te 900 złotych na zezłomowanie pojazdu, ale w świetle prawa nie mogliśmy tego zrobić.

Sprawdziło się stare przysłowie: gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. W tej sytuacji skorzystali ci, którzy na zniszczonym wraku postanowili zarobić.

- Po pani artykule, wrakiem samochodu zainteresowali się miejscowi złomiarze i w ciągu dwóch tygodni kawałek po kawałku samochód rozebrali i wywieźli – pisze w liście do redakcji pan Bartosz, który zgłosił nam temat. - Wrak został rozebrany do przysłowiowej ostatniej śrubki. Dziękuję za zainteresowanie w tej sprawie. Okoliczni złomiarze są zapewne zadowoleni z zarobku a właściciel z pozbycia się kłopotu. Dziwne jest w całej sprawie tylko to, że spółdzielnia, straż miejska i inne służby powołane do pomagania mieszkańcom wykazały się taką nieudolnością.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto