Głupoty w gazecie

Po raz kolejny dziennikarz Kuriera Szczecińskiego podpisujący się pseudonimem "AS" podaje na łamach Kuriera niepotwierdzone wiadomości. W dniu dzisiejszym ukazał się artykuł pod tytułem "Szczecin w ogniu", w którym Pan "AS" beztrosko pisze, iż pożar w stolarni przy ulicy Chmielewskiego, który wybuchł w dniu 6 grudnia powstał w skutek nieostrożności mojego ojca z powodu niedopałka papierosa.

Sprawa pożaru w stolarni badana jest w chwili obecnej przez biegłych z zakresu pożarnictwa, a wyniki ekspertyz maja być znane dopiero pod koniec stycznia 2008. Zastanawia mnie w tej sytuacji beztroskie stwierdzenie Pana "AS" na temat przyczyny pożaru. czyżby miał jakieś wiadomości których nie maja strażacy i prokuratura?

Moim zdaniem Pan "AS" przekroczył w tym momencie swoje kompetencje i napisał w artykule to co mu podpowiedziała jego fantazja. Twierdze tak, ponieważ znałem mojego ojca dobrze i wiem że nie palił papierosów na terenie stolarni, a gdy chciał zapalić to wychodził ze stolarni na dwór.

Nawet jeśli jakimś cudem okaże się, że to mój ojciec był winien tego pożaru to zapłacił on już najwyższą cenę za swój błąd, przypłacił to własnym życiem. Nie życzę sobie więc, by  dziennikarz z Kuriera bez dokładnego poznania faktów wypisywał takie bzdury.

Napisałem już wiadomość dla Pana "AS" na łamach Kuriera i mam nadzieję, iż okaże się on człowiekiem godnym piastowania miana dziennikarza i skontaktuje się ze mną celem sprostowania głupot, które zamieścił na łamach Kuriera Szczecińskiego.