- Remigiusz i Mariusz byli absolwentami naszej szkoły - mówi dyrektor, Elżbieta Zdunek. – Byli jednymi z nas, dlatego postanowiliśmy im pomóc.
22 –letni Mariusz był w mieszkaniu przy ul. Matejki 16 w momencie, kiedy wybuchł gaz. Niewiele myśląc pobiegł do kuchni, żeby uratować swoją matkę. Wyniósł ją z na zewnątrz, jednak miała tak liczne obrażenia ciała, że pomimo walki lekarzy, nie udało się jej uratować. W szpitalu cały czas przebywa ojciec Mariusza, który kilka dni temu odzyskał przytomność. Nie pamięta jednak niczego, co wydarzyło się 30 stycznia. Starszego brata, 30 –letniego Remigiusza nie było wtedy w domu. Teraz na nim spoczywa ciężar opieki nad młodszym bratem, który będzie musiał poddać się bardzo długiemu, kosztownemu leczeniu i rehabilitacji.
- Mariusz wykazał się niezwykłą odwagą i mogę o nim powiedzieć, że jest bohaterem – mówi Elżbieta Zdunek. – Chłopak stracił wszystko - ukochaną matkę, dom, pamiątki i wszystkie rzeczy, z którymi przez lata był związany. Uważamy, że trzeba mu pomóc i w tej pomocy liczy się każdy grosz. Dzięki temu chłopcy będą mogli kupić najpotrzebniejsze rzeczy i zacząć układać sobie życie od nowa.
Jeśli chcecie pomóc poszkodowanym, przyjdźcie do pokoju nauczycielskiego Gimnazjum Nr 3 przy ul. Malczewskiego 22a.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?