Gimnazjaliści będą mogli się odwołać

Zachodniopomorski kurator oświaty Artur Gałęski, po wczorajszej wizycie w Ministerstwie Edukacji Narodowej wrócił z projektem pomocy dla uczniów, którzy nie mogli rozwiązać jednego z zadań na teście gimnazjalnym.

Przypomnijmy- sprawa dotyczy zadania numer 32 w części humanistycznej. Zdający musieli scharakteryzować bohatera jednej z lektur: „Syzyfowych prac” lub „Kamieni na szaniec”. Już po egzaminie okazało się jednak, że w dziesięciu szkołach w całym województwie nauczyciele nie zdążyli omówić ich na lekcjach.

- W całym województwie takich uczniów było 382 – mówi Artur Gałęski. – Przeanalizowaliśmy wszystkie przypadki po kolei: ich wyniki i wybierane szkoły i stwierdziliśmy, że problem z przyjęciem do wybranej szkoły może dotyczyć jedynie 35 osób ze Szczecina.

Gimnazjalistów tych obejmie normalny proces rekrutacji. Jednak w przypadku, gdy zabraknie im określonej liczby punktów, będą mogli złożyć po 27 czerwca odwołanie, w którym rozpatrzy się przypadki konkretnych uczniów.

Uczniowie ci otrzymają też specjalne zaświadczenia informujące o ich szczególnym położeniu. Będzie w nich też zawarta dodatkowa analiza pozostałych zadań rozwiązywanych przez ucznia, która pomoże dyrektorom szkół w podjęciu decyzji, czy dany uczeń mimo niewystarczającej liczby punktów spełnia kryteria rekrutacji.

- Będziemy na bieżąco monitorowali wszystkie posunięcia związane z procesem rekrutacyjnym tych uczniów – zapewnia Gałęski. – Rozmawiałem też z dyrektorami szkół ponadgimnazjalnych, których problem może dotyczyć na temat miejsc rezerwowych dla tych właśnie uczniów.

Pracownicy kuratorium skontrolowali też gimnazja, w których lektury nie zostały przerobione. Okazało się, że w placówkach tych duża część zajęć nie odbywała się. I tak np. tylko w kwietniu uczniów ominęły aż 72 godziny języka polskiego. Podczas konferencji kurator odniósł się także do ogólnych wyników testu gimnazjalnego. Zachodniopomorskie zajęło 13 miejsce w kraju z części humanistycznej oraz 15 z części matematyczno-przyrodniczej.

- Nie mamy powodów do zadowolenia, ale trzeba zwrócić uwagę , że jest to lepszy wynik niż w roku ubiegłym – dodaje Gałęski. Marcin Różański.