Lokatorzy kamienic 36 i 38 o nowej inwestycji dowiedzieli się przez przypadek.
– Poszliśmy do administracji, żeby zapytać, kiedy naprawią nam bramę wjazdową – opowiada Andrzej Różański, mieszkaniec ulicy Mickiewicza. – Tam nas poinformowali o sprzedaniu części terenu.
Działka została sprzedana dwa lata temu. Jednak ani miasto, ani inwestor nie czuli się w obowiązku powiadomić o tym mieszkańców. Teraz przed ich oknami „wyrośnie” nowy budynek mieszkalny, który będzie przylegał do jednego z bloków.
– Będzie przeznaczony dla 10-12 rodzin – informuje Dariusz Pietrzak, inwestor. – Na parterze dodatkowo planujemy punkt handlowo-usługowy.
Prace budowlane prawdopodobnie rozpoczną się wiosną. Z takiego obrotu sprawy niezadowoleni są mieszkańcy.
– To skandal, żeby tak potraktować ludzi – mówi Małgorzata Kotek, mieszkanka. – Nie dość, że nikt nas nie raczył o tym powiadomić, to jeszcze zabiorą nam miejsca parkingowe, o które walczyliśmy dwa lata.
Według mapki z planem zagospodarowania terenu, cały parking przejmie inwestor. Pietrzak zapewnia, że zapewni lokatorom nowego budynku miejsca postojowe. Natomiast pozostali muszą sobie poradzić sami.
– Chyba będziemy zmuszeni parkować aż w centrum, bo w pobliżu nie ma gdzie – mówi Różański.
Dodatkowy kłopot stanowić będą także kontenery na śmieci. Kiedy zostanie wybudowany nowy blok, będzie trzeba je przestawić.
– Prawdopodobnie postawią je nam przed oknami, tylko tutaj jest jeszcze wolne miejsce – skarży się Leszek Plisko, mieszkaniec. – Ewentualnie w oficynie, gdzie i tak jest już ciasno.
Lokatorzy nie mogą już nic zrobić z tym problemem. Jak się bowiem okazało plan zagospodarowania przestrzennego, który obejmował także tę inwestycję, został już zatwierdzony przez radnych. Jest za późno by zaprotestować.
– Jeżeli plan został zatwierdzony, to budynek powstanie i nie można tej decyzji
cofnąć – tłumaczy Piotr Kęsik, radny i przewodniczący Komisji Budownictwa iMieszkalnictwa. – Teraz mieszkańcy mogą walczyć jedynie o parking i miejsca na śmietniki.
W tym celu ma być powołana specjalna komisja z udziałem zainteresowanych stron, w której wspólnie zastanowią się nad korzystnym rozwiązaniem tych problemów.
W pozytywne rozwiązanie sprawy mieszkańcy jednak nie wierzą.
– Tylko co to da? I tak jest już za późno na rozmowy. Klamka zapadła i koniec – twierdzi Kotek.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?