Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie mamy centrum Szczecina? W poszukiwaniu środka miasta

Celina Wojda
Andrzej Szkocki
Bulwary, Jasne Błonia, czy Stare Miasto? Gdzie jest owe centrum Szczecina, jeśli w ogóle jest? Co mają na myśli szczecinianie, gdy mówią "spotkajmy się w centrum miasta"?

Kiedyś za centrum uznawano aleję Wojska Polskiego, później Deptak Bogusława, plac Grunwaldzki i Aleję Fontann.

Z drugiej strony przecież Szczecin to miasto portowe, więc centrum powinno mieścić się nad rzeką. Ile osób, tyle teorii.

Postanowiliśmy ustalić, gdzie jest centrum Szczecina według tutejszych polityków, celebrytów oraz zwykłych mieszkańców.

>>>

Centrum handlowe

- Centrum jest tam, gdzie są ludzie, a ludzie w Szczecinie gromadzą się w galeriach - mówi szczeciński radny Marek Duklanowski. - Także nasze centrum jest w Kaskadzie lub w Galaxy. W weekendy nieco się to zmienia, bo bardzo dużo osób można spotkać na Jasnych Błoniach i w okolicach Parku Kasprowicza. Niestety w mieście jest problem z określeniem centrum i każdy o tym wie. Brakuje u nas takiego miejskiego miejsca, jak np. rynek w Poznaniu, deptak w Gdańsku, ulica Piotrkowska w Łodzi.

Podobnego zdania jest też muzyk Sylwester Ostrowski.

- Oczywiście, że w Szczecinie mamy centrum, jest nim Kaskada. Tam gromadzą się tłumy młodych ludzi, którzy spędzają czas spacerując po sklepach. Niestety, dla większości mieszkańców galerie handlowe są jednymi miejscami, które warto odwiedzać.

Mieszkańcy miasta mówią, że lubią spotykać się w galeriach, bo nie ma tam problemu z zaparkowaniem, miejscem siedzącym i można się tam schować jeśli pada deszcz.

- Poza tym do Kaskady i Galaxy najłatwiej trafić - mówi Patrycja, studentka. - Bardzo często umawiam się tam ze znajomymi, ale traktuję to bardziej jako punkt spotkania, a nie miejsce do odwiedzenia.

>>>

Śródmieście

Dla Sylwii Majdan centrum to nasze Stare Miasto oraz Deptak Bogusława. Właśnie tam, projektantka spędza czas ze swoimi znajomymi.

- Z tym naszym centrum faktycznie jest duży problem - zauważa. - Mamy niewykorzystany Deptak Bogusława, zanikającą, a raczej odchodzącą w niepamięć aleję Wojska Polskiego, nie mam konkretnego starego miasta. Wszystko jest umowne. Ja osobiście bardzo lubię naszą "starówkę", ale uważam, że powinniśmy przywrócić blask alei Wojska Polskiego, która to zawsze była tym właśnie centrum, którego teraz brakuje.

Radna Małgorzata Jacyna-Witt również stawia na Śródmieście i okolice starówki. Jednak zaznacza, że wszystko zależy od tego, co mamy na myśli mówiąc - spotkajmy się w centrum.

- Inne jest centrum spotkań towarzyskich, gdzie indziej pójdziemy na zakupy, w innych miejscach spotykamy się latem i zimą - stwierdza radna. - Trudno jest określić ścisłe centrum Szczecina, bo wszystko zależy od okoliczności w jakich będziemy się znajdować. Ja osobiście za centrum miasta uważam plac Orła Białego i tam właśnie spotykam się ze swoimi przyjaciółmi. Nie muszę im tłumaczyć, co mam na myśli mówiąc "do zobaczenia w centrum".

Sylwek Ostrowski mówiąc "spotkajmy się w centrum" ma na myśli okolice placu Orła Białego i Starego Miasta.

- Miejscem, które ma predyspozycje do tego, aby być sercem miasta jest w Szczecinie plac Orła Białego. Tam przywożę swoich znajomych zza granicy. Podobnie jest z Wałami Chrobrego, co prawda mają one nieco inną strukturę, bo są otwarte, ale też bardzo lubię tam spędzać czas.

Wodne serce miasta

Od jakiegoś czasu coraz więcej osób spędza czas na szczecińskich Bulwarach i na Łasztowni. I na to właśnie zwraca uwagę radny Arkadiusz Marchewka. Zauważa, że jesteśmy na dobrej drodze przywracania rzeki miastu.

- Szczecińskie Bulwary cieszą się coraz większym powodzeniem - podkreśla radny Marchewka. - Uważam, że Szczecin ma szczęście, że leży akurat nad taką rzeką, jaką jest Odra. I ten atut należy wykorzystać. Stwórzmy tam nie tyle, co centrum, a serce miasta. Woda to najlepsze miejsce, aby zbudować wokół niej przyjazną przestrzeń tętniącą życiem. Skupmy się na wodzie, a będziemy mieć centrum z prawdziwego zdarzenia.

Podobnie myśli bloger Paweł Krzych.

- Rewitalizacja bulwarów, to strzał w dziesiątkę. Chyba każdy to widzi, zarówno włodarze, mieszkańcy, jak i turyści. Cieszy mnie bardzo, że nasze miasto zbliża się do wody, robi kolejne kroki w stronę Odry. W bulwarach można się zakochać i w ten sposób można zakochać się w Szczecinie.

Zobacz jak żyją w weekendy bulwary. XX Flis Odrzański i Dni Odry

Okiem obcokrajowca: Magnus Isaksson, inwestor

Szczecin potrzebuje głównego placu. Nadal problemem tego miasta jest to, że stale się rozrasta, jest za bardzo rozciągnięte.

Sięgamy po tereny po obu stronach rzeki i dalej, na wyspach. Tymczasem Szczecin nie ma swojego serca, centrum spotkań. Jeśli chcemy zatrzymać młodych ludzi, musimy to stworzyć. Nie chcemy, by jeździli do Poznania, bo tam jest rynek i piwo. Sam studiowałem i wiem, że kiedy ma się te 20 lat, to właśnie w takim kontekście dobiera się miejsce do życia.

Tego Szczecinowi brakuje. Nie potrzebujemy więcej centrów handlowych. Trzeba sprawić, by wychodząc z nich ludzie na ulicy znajdowali rozrywkę, miłe miejsce na spotkanie z przyjaciółmi. Dla Szczecina jest jeszcze za wcześnie na budownictwo nad rzeką. Zostawmy to rozciąganie i skupmy się na spięciu miasta. Potencjał jest.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto