Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdyby nie karny, mogło dojść do sensacji

GJ
GJ
- Ach, gdyby Palacz nie zagrał ręką w polu karnym, to kto wie czy nie doszłoby do karnych - mówił po meczu kibic gospodarzy. Do tego momentu gracze Iskierki spisywali się całkiem dobrze.

Składy wyjściowe:
Iskierka: Koziński - Stefanik, Palacz, Góra - Garzyński, Jakubczak, Jankowski, Piczak, Jedrzejewski - Piotrowski, Cytowicz

Pogoń: Waśków - Bieniek, Kamień, Flis - Kieliszek, Janiszewski, Ludwiczak, Kasztelan - Wólkiewicz, Lebedyński, Pawlaczek

Rezerwowi:
Iskierka:
Mrówka, Łuksza, Biwan, Tokarz, Koziński Tomasz, Kropidłowski

Pogoń: Malanowski, Kwaśniewski, Gluza, Pietrzak, Paszkowski, Tyczyński, Bącler

Widzów: 500

To było piłkarskie święto w Śmierdnicy, wschodniej części Szczecina. Kameralny stadion przy ulicy Topolowej odwiedziło pół tysiąca widzów.

- Mecze naszej drużyny ogląda naprawdę sporo widzów - mówi z dumą Stanisław Łuksza, kierownik Iskierki Śmierdnica. - A na meczach derbowych z Fagusem Kołbacz czy Wielgovią jest zawsze tyle samo osób na stadionie co dziś - dodaje.

- Czekałem na ten mecz z niecierpliwością - mówi pan Ryszard ze Śmierdnicy. - A komu dziś kibicuje? Obu drużynom. Dawniej to często zaglądałem na Twardowskiego. Jeszcze za czasów Leśniaka - dodał.

Sebastian Podziński, prezes Iskierki był zawiedziony, że Pogoń wystawiła rezerwy. - Szykowaliśmy się do tego meczu szczególnie. Nieważny był dla nas wynik, tylko gra z byłymi pierwszoligowcami. Szkoda, że tak wyszło - mówił.

Na stadionie czuć było atmosferę futbolowego święta. Fani Iskierki, wielu z biało-niebieskimi szalami swojego klubu, kulturalnie dopingowali swoich graczy. Sympatycy Pogoni tym razem nie dali się poznać ze złej strony. Jednak trzeba przyznać, że doping był słaby. Pewnie dlatego, że na boisku nie działo się wiele.

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Oba zespoły grały ambitnie, ale nie stwarzały sobie stuprocentowych sytuacji. Także początek drugiej części meczu wyglądał podobnie. Przełomowa okazała się 53. minuta spotkania. Wtedy piłka odbiła się w polu karnym od ręki Palacza. Karny był ewidentny. Do piłki podszedł Bieniek i strzelił pewnie w prawy róg bramkarza. Koziński rzucił się w dobrą stronę, jednak piłki nie sięgnął.

Pogoń zdecydowanej zaatakowała po zdobyciu bramki. W efekcie młodzi Portowcy 7 minut później zdobyli drugiego gola. Rajdem prawą stroną popisał się Lebedyński, zacentrował dokładnie do Wólkiewicza, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza gospodarzy.

W sobotę Pogoń gra kolejny mecz ligowy, tym razem z Iną Goleniów.

- Oczywiście gramy o 3 punkty. Nasza gra nie była najlepsza w ostatnim meczu z Dębem Dębno, ale teraz zapewniam, że będzie inaczej. Nie wykluczam zmian w składzie - powiedział nam Marcin Kaczmarek, trener Pogoni.


Więcej zdjęć:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto