Ostatnie dni zdominowane były przez drobne pożary, zazwyczaj paliły się śmieci i potrawy na kuchence.
W sobotę śmieci paliły się między innymi w opuszczonym budynku przy ul. Szarotki około godz. 11.26, w zsypie w budynku przy ul. Łuczniczej o godz. 16.55, przy al. Wojska Polskiego około godz. 18.25 a w niedzielę przy ul. Powstańców Wielkopolskich oraz przy ul. Ruskiej.
Jeśli chodzi o spalone potrawy, to strażacy interweniowali w sobotę przy ul. Orawskiej a w niedziele przy ul. Portowej i Matejki.
W sobotę strażacy zostali poproszeni o pomoc w wyciągnięciu samochodu z myjni przy ul. Struga. Zepsuł się mechanizm i auto się zaklinowało a w środku było dziecko.
W niedzielę strażacy musieli dwukrotnie usuwać owady. Pierwszy raz z placu zabaw przy ul. Glazurowej i drugi z budynku mieszkalnego przy ul. Dąbskiej.
Fałszywy alarm dotyczył topielca, który rzekomo wpadł do wody przy Bulwarze Gdańskim. Gdy strażacy szukali mężczyzny, ten odnalazł się sam na miejscu.
Natomiast nad ranem minionej nocy, około godz. 4.51, strażacy
gasili samochód osobowy przy ul. Gdańskiej. Starty wywołane przez pożar
wyniosły 2 tys. zł. Nie ustalono przyczyny pożaru.
Burze nie wyrządziły w naszym regionie żadnych strat
- Przeszły łagodnie i nie było żadnych interwencji związanych z burzami - komentował dyżurny z miejskiego ośrodka kierowania Państwowej Straży Pożarnej.
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?