- Elementy Frygi niezmiennie znajdują się pod zadaszeniem na placu przy ul. Klonowica. Do tej pory ich przechowywanie było konieczne dla celów ewentualnych ekspertyz zlecanych przez sąd. Z uwagi na to, że złożyliśmy odwołanie w sprawie części dotyczącej zwrotu kosztów demontażu rzeźby, istnieje prawdopodobieństwo, że pozostałości rzeźby nadal mogą być potrzebne - mówi Waldemar Kulpa, dyrektor Domu Kultury „13 Muz”. - Dlatego tak długo jak będzie to możliwe, będą one znajdować się w tym samym miejscu.
Historia rzeźby Maurycego Gomulickiego sięga 2015 roku, kiedy to z wielką pompą, z udziałem m.in. władz Szczecina oraz samego twórcy, została odsłonięta na placu Zamenhofa w Szczecinie.
Ale konstrukcja nie stała długo (w sumie 14 miesięcy). Z przyczyn technicznych. Już bowiem po dwóch tygodniach od jej ustawienia, zaczęły się pojawiać na niej rysy i pęknięcia. Nie pomagały naprawy i próby łatania. Procesu degradacji nie udawało się zatrzymać. Trzeba ją więc było zdemontować - na dodatek, podczas prac rozbiórkowych rzeźba się rozsypała na części. Nie da się już jej złożyć ponownie w całość. Połamane resztki trafiły do magazynu na Krzekowie.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?