Remont Free Blues Clubu trwa od pół roku. Od tego czasu najstarszy szczeciński pub jest zamknięty.
– Bardzo żałowałam, że zamknięto to miejsce – mówi Anna Tomczyk. – I choć już dawno skończyłam studia, na pewno odwiedzę klub, by przypomnieć sobie stare czasy.
Remont Free Blues Clubu będzie kosztował około 40 tysięcy złotych. Po zakończeniu prac akustyka ma być lepsza. Właściciele zainwestowali też w nowoczesne nagłośnienie. Do kompletu mają dojść znani muzycy, którzy regularnie będą występować na scenie.
W kwietniu, po otwarciu lokalu zmianę najbardziej odczują mieszkańcy dzielnicy, którzy skarżyli się, że każde wyjście muszą planować w śródmieściu.
– Tutaj też są akademiki i chętnych na zabawę w lokalu pewno nie zabraknie – dodaje pani Anna.
Miejsce jest obecnie adaptowane na klub studencki. W jego ramach będzie działał także Free Blues Club. Kwestia nazwy zostanie rozstrzygnięta w najbliższym czasie.
– Klub na pewno będzie powiększony – mówi Jerzy Łuczak, kanclerz PAM. – Będą dwie sale. Jedna czynna na co dzień, druga przystosowana na potrzeby studenckich imprez.
Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?