Do redakcji zadzwonił oburzony kierowca. 28-letni Wojciech (nazwisko do wiadomości redakcji) powiedział, że fotoradar przy ul. Gdańskiej zrobił mu zdjęcie.
– Niemalże każdemu kierowcy robił. Jechałem trochę za dużo. Na pewno mniej niż 100 km na godz. – opowiada pan Wojciech. – Fotoradar działa ku zaskoczeniu wielu kierowców, którzy przez błyski flesza gwałtownie zwalniali.
Kierowcy mogą czuć się zaskoczeni przez Straż Miejską, która korzysta na ul. Gdańskiej z fotoradru. Jeszcze w marcu wiadomo było, że strażnicy nie mogą dokonywać pomiarów prędkości za pomocą fotoradarów, ponieważ nie było odpowiednich przepisów.
– Byłem święcie przekonany, że fotoradar na Gdańskiej nie działa – mówi zasmucony Czytelnik. – Czasem zdarzy się, że człowiek przekroczy prędkość. Ale nie można robić w ten sposób, że po wejściu przepisów nikt się o tym nie dowiedział oprócz strażników. To jest trochę dziwne. Przecież fotoradar nie powinien pełnić funkcji zarobkowej. A w tym przypadku wszystko na to wskazuje.
Kierowcom robione są zdjęcia z zaskoczenia. Większy wpływ na zwiększenie bezpieczeństwa może mieć informacja o tym, że fotoradary działają i trzeba jechać wolniej. Przepisy weszły w życie 22 marca.
– Urządzenie zamontowane zostało w jednym maszcie na ul. Gdańskiej – relacjonuje Grzegorz Kromski, kierownik referatu ruchu drogowego w Straży Miejskiej w Szczecinie. – Radar pracuje tam przez całą dobę. Od dnia wejścia w życie przepisów zrobił już prawie 1600 zdjęć.
Jak informują strażnicy, niespełna pięćset zdjęć nie nadaje się do odczytu i nałożenia na ich podstawie mandatów. – Należy jeździć zawsze zgodnie z przepisami. Nieważne, czy radary są, czy ich nie ma – podpowiada Magdalena Woźniak z SM.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Policja radzi jak zaplanować podróż
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?