W głębokim na prawie 30 metrów ujęciu wody nic jednak nie znalazł.
- Spodziewałem się, że pod podłogą może coś być, bo wzdłuż ściany budynku był murowany łuk. Po zdjęciu cegieł okazało się, że trafiliśmy na studnię - mówi Józef Misiarz.
Ujęcie było zasypane gliną i piachem. Ktoś zasypał je celowo. Trzeba było je odkopać.
- Dotarliśmy do 26. metra i pokazała się woda. W środku nie ma kompletnie nic - mówi opiekun fortu.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?