Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Floating Garden tonie w śmieciach. Brak gospodarza?

Sołtys Ciecina
Sołtys Ciecina
Stocznia Szczecińska upadła kilka lat temu. Obecnie jej terenem zarządza spółka Silesia. Natomiast teren na dawnej stacji towarowej Szczecin Grabowo stał się dzikim wysypiskiem śmieci. Czy władze miasta tego nie widzą?

Jeszcze dziesięć lat temu panował tu duży ruch. Do Stoczni Szczecińskiej trafiały zamówione blachy oraz różne urządzenia wyposażenia okrętowego. Przywożono je koleją. Bocznica zaczyna się na dworcu Szczecin Niebuszewo i biegnie wąwozem w stronę ul. Nocznickiego.

Tutaj znajduje się ekspedycja kolejowa Szczecin Grabowo - dworzec towarowy, który istniał już na przełomie XIX i XX wieku. Miały tu miejsce manewry składów towarowych przy użyciu lokomotyw spalinowych typu SM42 należących do firmy Porta Transport. Maszyniści i pracownicy "stoczniowej kolei" mieli swój barak służący za szatnię oraz murowany budynek wagi kolejowej, które podpalono w 2002 i 2003 roku.

Rozjazdy kolejowe były też miejscem wypadów pracowników stoczni by napić się napojów alkoholowych po pracy. Wypite butelki i puszki oraz inne zbędne przedmioty wyrzucali w miejscu libacji. Obecnie na torach można znaleźć wyrzucone kanapy, rozbebeszone lodówki oraz morze szklanych butelek po tanich winach i inne różnorodne przedmioty.

Obecnie nie wiadomo, kto jest właścicielem terenu i kto odpowiada za utrzymanie tutaj porządku. W pobliżu wyrosły dwa biurowce, z których roztacza się widok na dawny dworzec towarowy. Czy władze miasta tego nie zauważyły, że w bardzo bliskim sąsiedztwie centrum i przyszłą siedzibą prestiżowych firm znajduje się dzikie wysypisko śmieci?

Codziennie przechodzi tędy sporo ludzi. Obok biegnie linia tramwajowa do północnych dzielnic Szczecina i Polic. Przechodnie i podróżni już przywykli do tego widoku. Jedyne słowa, jakie cisną się im na usta to "brak gospodarza".

Zaiste, władza wydająca ogromne pieniądze na markę Pływających Ogrodów nie jest w stanie zainteresować się wyglądem i estetyką miasta "tu i teraz", woli roztaczać wizje utopijnej marki.

W takim razie wiadomo, dlaczego miejskie tramwaje i autobusy mają okna zaklejone kleksami - żeby pasażerowie nie widzieli całego syfu, jaki znajduje się chociażby na dawnej stacji rozładunkowej Szczecin Grabowo. A jest to tylko jedno z wielu zaniedbanych miejsc w Szczecinie.


od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto