Festyn na Jasnych Błoniach w Szczecinie
Filipek ma chore serce. Żeby móc w miarę normalnie żyć musi przejść poważną operację. Jedyna klinika na świecie, która przeprowadza tego typu zabiegi działa w Pittsburgh-u w USA. Chłopczyk jest na nią zapisany ale jego rodzice muszą za nią zapłacić, ponad półtora miliona złotych.
- Jeśli nam się nie uda, umowa zostanie anulowana - twierdzi mama Filipka, Natalia Kuźma. - A podpisanie kolejnej będzie się wiązało z jeszcze większymi kosztami. Dlatego tak nam zależy, by wpłacić całą sumę na czas.
Filipek ma tzw. złożoną wadę serca i dodatkowo, mutację w genie ASH1L. To poważne schorzenia. W Polsce chłopczyk może jedynie liczyć na operację korygującą, po której jego serce pracowałoby z jedną komorą.
- To byłoby leczenie paliatywne - przyznaje pani Natalia. - Jedynie podtrzymujące życie.
Tylko operacja w Pittsburgh-u daje mu szansę na w miarę normalne życie.
- Czy po niej będzie zdrowy? Na pewno zawsze pozostanie pod kontrolą kardiologów - mówi mama chorego chłopca.
Ale żeby chłopiec mógł żyć, potrzebne są fundusze (pobyt w Ameryce, przelot i operacja kosztują w sumie 1,7 mln zł). Poza tym, Filip potrzebuje stałej rehabilitacji, leków, wizyt u wielu specjalistów oraz kompleksowych badań genetycznych.
To dlatego rodzina, przyjaciele i wolontariusze zorganizowali w niedzielę festyn na Jasnych Błoniach.
Były także liczne atrakcje, m.in. :
- złot amerykańskich samochodów,
- kiermasz słodkości i domowego jedzenia,
- aukcje,
- animacje,
- Ligę Superbohaterów,
- dmuchany zamek,
- wspólne zdmuchnięcie urodzinowej świeczki.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?