W swoich fantastycznych maszynach, jak co roku, przyjechali wspomóc Orkiestrę członkowie Gryf Tunning Clubu.
- Wiemy, że nasze pojawienie się zawsze przyciąga wielu ludzi – mówi Grzegorz Betka, członek klubu. – A wiadomo, że im więcej ich będzie, tym więcej będzie pieniędzy na szczytny cel.
Pan Grzegorz przyjechał na finał WOŚP swoim ukochanym autem – hondą civic. Auto jednak zupełnie nie przypomina oryginału. Właściciel przez siedem lat zdąrzył wymienić w nim już prawie wszystko. Tak jak wszystkich członków klubu – jego celem jest jedno – aby jego samochód odróżniał się od innych. Wszystkie prace wykonuje sam, w małym prywatnym warsztacie.
Właściciele aut nie pomylili się – ich pojawienie się rzeczywiście wzbudziło duże zainteresowanie. Oczywiście wśród podziwiających pojazdy natychmiast pojawiła się grupka wolontariuszy. Nie obeszło się bez wrzucenia kilku groszy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?