- A przecież Pogoń grała z GKP Gorzów, a nie z jakimś wielkim przeciwnikiem – mówi Eugeniusz Ksol, pod którego wodzą Pogoń zajęła trzecie miejsce w ekstraklasie i grała w europejskich pucharach.
Ksol był oczywiście w sobotę na spotkaniu I-ligowym Pogoni z GKP (0:0) i ma pogląd w sprawie szczecińskiego zespołu.
– Z taką grą nie ma się co pchać do ekstraklasy – mówi. – Pogoń gra o wiele słabiej, niż w ubiegłym roku. Nie wiem, czy ostatnie zmiany personalne w klubie coś przyniosły, ale raczej nie. Aby osiągnąć sukces trzeba mieć określony pogląd na to, co chce się zrobić. Trzeba mieć wizję. Zespołu nie buduje się na rok, czy dwa. Buduje się porządną drużynę na kilka lat.
Co zatem trzeba zrobić, by Pogoń walczyła o ekstraklasę?
– Gdybym był prezesem, to usiadłbym z trenerem do rozmowy – twierdzi Ksol. – Nie wiem, czy z tym trenerem, ale z jakimś dobrym. I chciałbym, aby niektórzy piłkarze odeszli. Nie wiem, kto jest winny tej sytuacji: właściciele, trenerzy, czy zawodnicy.
Na pewno jednak jest kilku piłkarzy, którym trzeba podziękować za grę i pożegnać się z nimi. Trzeba wyselekcjonować tych, którzy są potrzebni. I już teraz budować zespół na kilka lat.
Czy Ksol wierzy jeszcze w awans Pogoni w tym sezonie?
– To jest 12 punktów różnicy, między Pogonią a zespołami z miejsc dających awans – zauważa były szkoleniowiec. – W awans wątpię.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?