Erotyka jest nieopłacalna… ale nie w Szczecinie

Decyzja ta, według przedstawicieli firmy, spowodowana jest względami ekonomicznymi. Monika Marianowicz, rzecznik prasowy wylicza nam, jaką „korzyść” przynosiła Empikom sprzedaż tych czasopism.  

- Jest to dla nas całkowicie nieopłacalne – mówi. – Czasopisma te zajmują na naszych półkach mnóstwo miejsca, a nie cieszą się wielkim zainteresowaniem. Zysk, który odnotowywaliśmy z tych tytułów wynosił 0,6 procenta. Doszliśmy do przekonania, że musimy zastąpić je innymi.

Marianowicz twierdzi, że zainteresowanie nowymi pozycjami, które wstawione zostały w miejsce czasopism o treści erotycznych jest zdecydowanie większe.

- Nikt do tej pory nie zgłaszał nam żadnych uwag dotyczących tej decyzji – mówi. – Należy dodać, że nowe tytuły cieszą się o wiele większą popularnością. Wystarczy spojrzeć na nowo powstałe Empiki. Te, które powstały po marcu ubiegłego roku nie mają już czasopism erotycznych. Raz jeszcze powtórzę, że sprzedaż ich jest nieopłacalna.

Oznacza to, że na półkach Empiku możemy nie zobaczyć już takich tytułów, jak „Twój Weekend”, „Peep Show” – najstarsze polskie czasopismo erotyczne czy „Sekstrety”. Nie muszą się obawiać miłośnicy „CKM-u” czy „Playboya”. Wciąż będzie można dostać je w każdym z tych sklepów.

Sprawdziliśmy czy w Szczecinie można dostać jeszcze „kolorowe” gazetki.

- Nie dostaliśmy żadnego pisma z Warszawy, że mamy je wycofać – mówi pani Barbara z działu prasowego Empik Szczecin Galaxy. – Dostaliśmy jedynie informację, że mamy je ukryć pod innymi tytułami. Czy się one sprzedają? Oczywiście, że tak, jednak nie w takiej ilości, jak inne gazety o normalnej treści. Można jednak powiedzieć, że i tak cieszą się dużym zainteresowaniem.

Wśród ludzi zdania na ten temat są podzielone. Z decyzji tej zadowolone są przede wszystkim kobiety. Mężczyźni natomiast twierdzą, że nie ma dla nich żadnej różnicy czy zobaczą te gazety w Empiku czy też nie.

- I tak ich nie kupuję więc dla mnie mogą zniknąć – mówi Wojtek z Pomorzan. – Empik jednak kojarzył się zawsze z miejscem, gdzie z prasy można znaleźć niemal wszystko. Nie wiem czy to dla nich dobra decyzja. Przecież gazety te mogą leżeć na półkach. Mi tam one nie przeszkadzały.

Joanna Wilczyńska ze Śródmieścia jest innego zdania.

- Do sklepu chodzimy z małymi dziećmi – mówi. – Nie chcę, by to oglądały i miały na wyciągnięcie ręki. Empik podjął dobrą decyzję. Powinni się zdecydować: albo sprzedają wydawnictwa dla dzieci albo gazety erotyczne. Nie powinno w jednym miejscu być obu pozycji.

Andrzej KusFot. sxc.hu