Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś mecz Polska-Ukraina w Szczecinie. Walczymy o awans do mistrzostw świata

paz
Małgorzata Stasiak, praworęczna rozgrywająca Pogoni Baltica i reprezentacji, mówi o niedzielnym meczu Polek z Ukrainkami w Azoty Arenie (godz.15, Polsat Sport News).

W pierwszym meczu wygrałyście z Ukrainą na wyjeździe 24:18. Podobno grałyście w bardzo dusznej hali?

Było niewyobrażalnie gorąco i przez to ciężko nam się grało. Na szczęście dzień wcześniej miałyśmy trening na tej hali i wiedziałyśmy czego się spodziewać. Nasz trener co 10 minut dawał odpocząć każdej zawodniczce, aby uniknąć wycieńczenia.

Kluczem do zwycięstwa była dobra gra w obronie?

W całym cyklu przygotowań do meczu z Ukrainą pracowałyśmy na treningach nad obroną. Do tej pory grałyśmy głównie ustawieniem 6- 0, teraz ćwiczyłyśmy różne warianty. Cieszy, że pot wylany na treningach przyniósł rezultaty, bo nasze defensywa dobrze funkcjonowała, o czym świadczy końcowy wynik. Położyłyśmy nacisk na obronę i Ukrainki musiały się mocno nagłówkować, jak przez nią się przedostać. Miały też problem z pokonaniem naszych obu bramkarek, które tego dnia broniły na wysokim poziomie. Mamy taki zespół, że zmiana jednej zawodniczki na drugą nie powoduje spadku jakości. Posiadamy mocny, wyrównany skład.

Jakim zespołem jest Ukraina?

Przede wszystkim walecznym. Na pewno nie przyjadą do Szczecina ze spuszczonymi głowami. Mają 2-3 zawodniczki naprawdę wysokiej klasy, dobrze rozwinięte technicznie. Jeżeli jednak w niedzielę zagramy na podobnym poziomie jak w pierwszym meczu, to spokojnie wygramy.

To był pani pierwszy mecz o stawkę w reprezentacji od spotkania z Portugalią w marcu ubiegłego roku.
Tak, przez kilka miesięcy zmagałam się z kontuzją barku, przez którą m.in. nie pojechałam na mistrzostwa Europy. W tym roku już zagrałam w reprezentacji w turnieju Golden League we Francji. Po tak długiej przerwie miałam pewne obawy, bo nie wiedziałam czego się spodziewać. Jednak już po pierwszym treningu poczułam, jakby mnie nie było z dziewczynami raptem tydzień. Nasze relacje są bardzo dobre, czuje się częścią tego zespołu. To bardzo przyjemne uczucie.

Wokół waszego zespołu zrobił się ogromny szum, gdy zajęłyście czwartą pozycję na mistrzostwach świata w Serbii. Potem było "wielkie rozczarowanie” 11. miejscem na mistrzostwach Europy na Węgrzech i w Chorwacji. W szatni coś się przez to zmieniło?

Jak widać nie. Idziemy mocno do przodu. Jako zespół z każdym zgrupowaniem robimy progres. Do naszego składu dochodzą pojedyncze zawodniczki, ale to normalna kolej rzeczy. Młodsze piłkarki coraz śmielej pukają do kadry. Trzymam za nie kciuki, bo widzę, jak pracują na treningach. Co do mistrzostw Europy, to rzeczywiście nie poszło po naszej myśli. Nie zapominajmy jednak, że ten turniej i mistrzostwa świata od siebie się różnią. W mistrzostwach Europy nie ma łatwiejszych rywali, gra się dzień po dniu i nawet najlepszym zawodniczkom trudno jest utrzymać wysoki poziom przez cały turniej. Dla naszego zespołu to cenne doświadczenie, choć dla wielu porażka. Nie zapominajmy jednak, że jeszcze 3-4 lata temu mało kto się nami interesował, nikt nie krytykował. Wraz z 4. miejscem w Serbii oczekiwania wobec nas bardzo wzrosły.

Mecz z Ukrainą w Szczecinie o awans na mistrzostwa świata, to dla pani szczególne wydarzenie?

Dla mnie każdy mecz w kadrze jest ważny, ale oczywiście bardzo się cieszę, że zagramy w Szczecinie. Mam tu masę przyjaciół i znajomych. To ważne wydarzenie dla hali i całego miasta. Na pewno dostarczymy emocji kibicom.

Nie miała pani zbyt dużo czasu na świętowanie brązowego medalu, zdobytego z Pogonią Baltica. Były dwa dni przerwy i wyjazd na kadrę.

Dokładnie, ale oczywiście bardzo mnie cieszy nasz wynik. W tym sezonie nie omijały mnie kontuzje. Dopiero w drugiej rundzie powoli zaczęłam łapać optymalną dyspozycję. Jestem zadowolona z brązowego medalu, bo czwarte miejsce w poprzednim sezonie nie smakowało dobrze. Brąz to sukces klubu i całego miasta. Nie ukrywam, że nie mogę doczekać się wakacji.

Wybiera się pani na wędkowanie?
Na pewno. Mam namiot, pojadę z mężem, chyba nawet na tydzień na ukochane ryby...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto