Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień z życia kierowcy autobusu

Redakcja MM
Redakcja MM
Na czym polega praca kierowcy autobusu komunikacji miejskiej? ...
Na czym polega praca kierowcy autobusu komunikacji miejskiej? ... Redakcja MM
Na czym polega praca kierowcy autobusu komunikacji miejskiej? Opisuje nam ją jeden z pracowników SPA Klonowica.

Po naszych publikacjach dotyczących nieprawidłowego zachowania się kierowców oraz motorniczych w autobusach i tramwajach komunikacji miejskiej zgłosiła się kolejna osoba. Tym razem jest to pracownik z dziesięcioletnim stażem ze Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego Klonowica. Postanowił nam opowiedzieć o trudach swojej codziennej pracy.

"O trzeciej rano dzwoni budzik. Wstaję i myślę: "znowu trzeba iść do pracy" - rozpoczyna opis swojego dnia. - Robię kawę, szykuję się do porannej toalety. O godzinie 4:12 wsiadam w autobus nocy i chwilę po tym oczom ukazuje się moja zajezdnia. Szybkim krokiem wchodzę do budynku administracyjnego i idę do dyspozytora. Jest kolejka, sześciu kolegów. Zaraz po tym dyspozytor wita mnie trzymając w ręku alkomat i przeprowadza wyrywkową kontrolę trzeźwości.

Czas iść do wozu, "lecę na drugi koniec zajezdni w okolice ul. Romera. Tam jest mój stary, ulubiony 14-letni man, który po Szczecinie zrobił ponad milion kilometrów i dalej służy mieszkańcom. Trzeba w nim sprawdzić jeszcze płyny. Gdy okaże się, że wszystko gra można pompować paliwo i o godzinie 4:54 ruszać w trasę.

Jest ciemno, zimno i pusto. Jadę pierwszy kurs. Wchodzi pani, zaspanym głosem prosi o bilet za 2,20zł. Drukuję, odbiera i odchodzi bez słowa. Jedziemy ulicą Zaściankową. Widzę, ktoś biegnie. Myślę - pewnie spieszy się do pracy, więc zaczekam.

Zostawia tylko pierwsze drzwi otwarte, ale osoba ta je mija i staje przy drugich. Usiłuje wcisnąć przycisk otwierania, którego tam nie ma. Wreszcie wraca do drzwi pierwszych, również wsiada bez słowa i idzie dalej.

W myślach przebiega mi tylko jedna myśl: już więcej dziś na nikogo czekał nie będę. Pozostaje tylko kurs do posiłku. Zmieniam tablicę wewnątrz wozu. Górne ekrany zmieniamy pixelem.

Ruszamy. Wreszcie Krzekowo, lecz w wozie twardo siedzą cztery osoby. Jedziemy do Klonowica, więc siedzę cicho. Wjeżdżamy pod bramę, a zdziwiona kobieta pyta "dalej nie jedziemy? Przecież ja bilet skasowałam". Strażnik oznajmia: "proszę wysiąść autobus zjeżdża na zajezdnię".

Nikt nie umiał wytłumaczyć kobiecie, że kierowca ma prawo do posiłku. Gdyby czytała, co jest napisane na wyświetlaczach z przodu i z boku wozu plus na tablicach wewnątrz, na pewno by nie kasowała biletu dwa przystanki przed zajezdnią.

Posiłek zjedzony, czas wracać na linię - znowu do Krzekowa. Zabieramy pasażerów i nadjeżdża tramwaj nr 5 z miasta. Wyskakuje gromada ludzi i leci "na łeb na szyję" przez jezdnię, aby tylko zdążyć. Więc zaczekam - już kiedyś widziałem na Dworskiej, jeżdżąc autobusem 53, jak jedna osoba oddała życie za autobus, kiedy nie patrząc na nic biegła, aby zdążyć. Wybiegła wprost pod koła samochodu, który potracił ją śmiertelnie.

Pomimo tego, iż rano nikt mi nie podziękował i miałem już dziś na nikogo nie czekać zmieniam zdanie. Zdyszana pani zasapanym głosem mówi "dziękuję serdecznie panu", dobre i to.

Na Modrej wsiada pan pierwszymi drzwiami i od wejścia krzyczy: "Bilet chcę panie kierowco". Niestety biletów brak. "Jak to pan nie ma? Pan musi mieć, bo tu nie ma gdzie kupić". Twardo stoję przy swoim: "biletów brak, w końcu 10 godzina".

Słyszę znajomy głos: "to ja będę jechała na pana odpowiedzialność, bo chciałam kupić, to pan mi nie dał". Więc informuję, że pomimo tego i tak, jeśli będzie kontrola, dostanie mandat.

Ku mojemu zdziwieniu kobieta, która jeszcze przed chwilą mało nie zacałowała mnie ze szczęścia, że na nią poczekałem mówi do współpasażerów "Patrzcie, jaki nie miły kierowca. Co mu szkodzi sprzedać chłopinie bilet". Cios w plecy.

Nie dość, że człowiek zaczekał, to jeszcze tak się odwdzięcza, że buntuje innych. W końcu na przystanku uśmiechnięta znajoma twarz zmiennika. Koniec pracy, jutro znowu się widzimy. Ciekawe co przyniesie jutrzejszy dzień ....".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto