Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Kobiet 2011: Mają odwagę realizować marzenia

Redakcja MM
Redakcja MM
Barbara Stenka
Barbara Stenka Archiwum prywatne
Przedstawiamy sylwetki trzech niezależnych, aktywnych kobiet ze Szczecina.

Na co dzień pracują w innych zawodach, mają inne zainteresowania, obracają się w innym środowisku, ale łączy je jedno – spełniają się w tym, co robią i robią to z pasją.

Bądźmy pewne siebie

Edyta Rudawska jest profesorem na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Szczecińskiego. Jak każda kobieta ma swoje małe tajemnice. Kiedy znajdzie czas, pozwala sobie na chwilę relaksu połączoną z masażem albo idzie do kosmetyczki.


- Nie robię zakupów, bo to wcale mi nie poprawia humoru, jak innym kobietom – mówi pani profesor. – Zakupy robię szybko. Problem jest z tym, że nawet jeśli zaplanuję, że muszę kupić coś, co jest mi potrzebne, to i tak w sklepach tego nie ma.

Kiedy jednak zajrzymy do szafy pani Edyty znajdziemy tam parę eleganckich rzeczy, ale szkoda, że tylko w odcieniach czerni i brązu. Jedynym kolorowym akcentem jest czerwona sukienka, którą pani Edyta kupiła, żeby tę szafę ożywić. Na półce z książkami większość pozycji to książki specjalistyczne z zakresu ekonomii. Ostatnio dołączyły do nich książki podróżnicze Wojciecha Cejrowskiego i Martyny Wojciechowskiej. Muzyka? Od wielu lat Simply Red.

- To jest moja ulubiona grupa – mówi Edyta Rudawska. - Mam wszystkie ich płyty i z chęcią do nich wracam. Byłam też na dwóch koncertach tej grupy. Jeśli chodzi o muzykę, to od jakiegoś czasu staram się jeździć z mężem na koncerty do Berlina.

Czego życzyć innym kobietom?

- Niech będą pewne siebie i realizują swoje marzenia.


Codzienność nie jest łatwa dla kobiet

Barbara Stenka, poetka, pisarka. Od kilkunastu lat związana z grupą artystyczną Arfik. Jest autorką choreografii do spektakli muzycznych, pisze piosenki dla dzieci i dorosłych.


- Poznanie liter i umiejętność łączenia ich w słowa było ważnym odkryciem mojego dzieciństwa – mówi. - Gryzmoliłam zdania na kartkach i przyklejałam owe dzieła na ściany w mieszkaniu. Rodzina łatwo mogła dowiedzieć się, że „Ania ma kaczke” lub „ Mysza jes gupia”.

W jej dorosłym życiu – pierwsze i najważniejsze były wiersze oraz teksty piosenek.

- Moje pierwsze fraszki i limeryki były drukowane w „Szpilkach” i „Karuzeli” – wspomina. - Takie były początki. Potem przyszły piosenki, książki i scenariusze spektakli. Tematy – leżą, stoją i fruwają dosłownie wszędzie. To kwestia umiejętności obserwacji świata i przetwarzania tych obserwacji, a to zawsze lubiłam i potrafiłam.

Poza pisaniem, jej drugim domem są próby Arfika, to tutaj spędza całe dnie. Przyznaje, że często musi walczyć, by zachować równowagę między życiem prywatnym a pracą.

- Równowaga między tymi dwiema sprawami nie zawsze jest możliwa – mówi. - Proza codzienności wciąż siłuje się z moją potrzebą odlotów do krainy muzyki, literatury, teatru i …przyrody. Nie mam złotego środka. Walczę.

Jej ulubionym w Szczecinie miejscem jest pl. Lotników.

- Lubię stać obok rzeźby przedstawiającej przycupniętego gołębia – mówi. - Lubię wsadzać mu palce w puste oczodoły i gładzić go po grzbiecie. Miła szczecińska ptaszyna.

Zdaniem artystki w dzisiejszych czasach zawód artysty wymaga od kobiety poświęcenia.

- Aktorki, pisarki, instrumentalistki, wokalistki – łatwo nie mają – mówi. - Chyba po prostu polska codzienność nie jest łatwa dla kobiet.


Jestem kobietą i to lubię

Agnieszka Maja Wawrzyniak od dziewięciu lat zajmuje się szkoleniami z umiejętności biznesowych i od dwóch lat - z rozwoju osobistego. Pracowała jako trener korporacyjny, a teraz prowadzi swoją firmę i pracuję na zlecenie, jako wolny strzelec na terenie całej Polski. Twórczyni Domu Kobiet w Szczecinie.


- Dom Kobiet to hasło przewodnie, marka warsztatów dla kobiet, które prowadzę. To też strona, która ma inspirować kobiety do lepszego życia - mówi. - Dom Kobiet to przestrzeń, w której kobiety nie tylko spotykają się z innymi kobietami, ale przede wszystkim spotykają się same ze sobą, czyli mają czas na to, żeby zastanowić się nad tym, co im się podoba w ich życiu, a co chciałyby zmienić.

Pomysł na Dom Kobiet powstał kilka lat temu, gdy zaczęła prowadzić warsztaty i szkolenia.

- Szybko doszłam do wniosku, że chciałabym pracować właśnie z kobietami i właśnie w tematach rozwoju osobistego, a że brakowało takich działań w Szczecinie - przystąpiłam do akcji - mówi.

Po pracy lubi ruch na świeżym powietrzu - nordic walking, spacery z psem po lesie, dużo czyta.

- Ostatnio planuję powrót do malowania metodą Vedic Art - dodaje. - Uwielbiam chodzić po górach i mam nadzieję, że w tym roku w końcu pojadę na dłużej. Lubię też po prostu sama usiąść przy kubku gorącej, gorzkiej kawy.

Jak mówi - praca - poza tym, że daje pieniądze, daje jej też możliwości realizacji siebie.

- Nie wyobrażam sobie, że mogłybyśmy nie pracować, a jednocześnie uważam, że każdy i każda z nas ma prawo do wyboru, jaką drogą chce iść – mówi.

Jak łączy życie prywatne z tak aktywnym życiem zawodowym?

- Mam bardzo wyrozumiałego partnera - śmieje się.- Nie powiem, że całkowicie potrafię oddzielić te dwie sfery, bo często pracuję w weekendy, a odpoczywam w tygodniu i często jest tak, że w najmniej spodziewanym momencie wpadam na kolejny pomysł i siadam do pracy. Ale staram się pilnować swoich pasji, interesowań pozazawodowych i czasu tylko dla mnie, kiedy telefon jest wyłączony, a ja jestem z najbliższymi.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto