Dzięki nam już nie marzną

Po naszej interwencji zarządca zajął się sprawą.

– Mieszkam tuż pod tym mieszkaniem i przez to wiecznie u mnie jest zimno – mówi Irena Okulska. – Nie może tak być, żeby mieszkanie w budynku mieszkalnym stało puste i niezabezpieczone. Powinni pozamykać w nim okna. W przeciwnym razie u nas będzie wiecznie zimno i rachunki za ogrzewanie nam wzrosną. Sąsiadce nawet pokazał się mróz na ścianie. To skandal, żeby tak zostawić sprawę.

Opuszczone mieszkanie usytuowane jest na drugim piętrze. Znajdują się w nim dwa pokoje, kuchnia i przedpokój. Przed naszą interwencją drzwi wejściowe były zamknięte i zabarykadowane. Wszystkie okna zostawiono jednak otwarte na oścież. W większości brakowało nawet szyb. Z tego powodu mieszkańcy żyjący w sąsiednich mieszkaniach, stale musieli marznąć.

– Myśleliśmy, że człowieka, który żył w tym mieszkaniu wysiedlili – mówi Teresa Warelich, mieszkanka budynku. – Nie ma go tu już od dawna. Dzwoniliśmy do zarządcy i na policję, żeby coś z tym mieszkaniem zrobili i przede wszystkim zabezpieczyli okna, ale na nic się to nie zdało.

– Tyle rodzin nie ma mieszkań, mogliby je dać jakimś potrzebującym ludziom – proponuje Elżbieta Zdrojewska, mieszkanka kamienicy. – Ktoś by sobie w nim zamieszkał, urządził i sąsiadom by mieszkania nie marzły. Dziwi nas, że do tej pory okna w tym lokalu są pootwierane.

Ze sprawą zgłosiliśmy się do Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie, który zarządza budynkiem przy ul. Wiszesława 22. Okazuje się, że mieszkanie jest zadłużone, a jego najemca od dawna w nim nie przebywa. Po naszej interwencji pracownicy ZBiLK zjawili się na miejscu. Nikogo nie zastali i nie mogli dostać się do środka, dlatego musieli wejść do mieszkania komisyjnie.

– Zabezpieczyliśmy w lokalu wszystkie okna płytami – mówi Monika Ignatowska-Kaliciak, dyrektor ZBiLK. – Wymieniliśmy ponadto zamek w drzwiach i dodatkowo zabezpieczyliśmy wejście.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook