Z bunkra najchętniej korzystają bezdomni, którzy zimą szukają w jego wnętrzu schronienia. To oni też prawdopodobniej wyrwali metalowe drzwiczki zabezpieczające wejście.
– Potem to było chyba jeszcze zamurowane, ale i tak po kilku tygodniach wszystko zostało wyrwane i dziura znowu się pojawiła – mówi pani Wiktoria, mieszkanka pobliskiego bloku, która koło bunkra często spaceruje. – Teraz już rozwalone zostało.
Kobietę niepokoi stan budowli, ponieważ kiedyś, podczas próby zamurowania wejścia, w środku niemal nie zostawiono śpiącego tam mężczyzny.
– Tak słyszałam – mówi. – Podobno zorientowali się w ostatniej chwili.
Poza tym ludzie, którzy przesiadują w środku często palą tam ogień. W momentach kiedy nikogo tam nie ma, bunkier może stanowić obiekt zainteresowań dzieci.
– Dzieciakowi niewiele trzeba, żeby się zakręcić i prosto do bunkra – martwi się inna mieszkanka osiedla, pani Krystyna. – A tam jest pełno szkieł, butelek, śmieci i nie wiadomo czego jeszcze. W końcu to był obiekt wojskowy.
Obie panie, podobnie jak inni mieszkańcy zgodnie twierdzą, że bunkier powinien zostać porządnie zabezpieczony.
– Kilkakrotnie zamurowywaliśmy wejście, ale jest za każdym razem rozwalane – mówi Andrzej Ochnicki, kierownik administracyjny osiedla. – Poza tym zabezpieczenie leży w gestii miasta.
W Urzędzie Miasta okazało się, że schronu nie ma w ewidencji.
– Być może nie nadaje się do użytkowania i dlatego został wykreślony – tłumaczy Robert Grabowski z biura promocji i informacji UM. – Wysłaliśmy tam jednak urzędnika, który ustali, kto jest administratorem.
Grabowski zapewnił jednak, że sprawa nie zostanie pozostawiona. Jeśli bunkier podlega miastu, zostanie odpowiednio zabezpieczony. Jeśli nie – administrator terenu zostanie do tego zobowiązany.
– Oby się to w końcu raz na zawsze udało załatwić – kwituje pani Krystyna. – I byle przed wakacjami, bo wtedy nasze maluchy najtrudniej upilnować.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?