Dzieciaki, nie palcie. Cuchnie.

– Podczas przerw opuszczają teren szkoły i przychodzą „na papieroska” do naszego bloku – skarży się pan Adam. – Skutek to zadymione klatki schodowe, grupki osób pod balkonami, podrapane ściany, śmieci i hałas.

Sytuacja się powtarza: codziennie, co 45 minut i od godziny 8. – Siedząc w domu słyszymy wrzaski, przeklinanie, dym papierosowy wdziera się przez otwarte okna – opowiada mieszkaniec ul. Hożej. – Kiedy pada albo jest zimno uczniowie starają się schronić w środku i często szarpią się z drzwiami.

Skontaktowaliśmy się ze szkołą. Od zastępcy dyrektora Edyty Czajkowskiej usłyszeliśmy, że problem jest im dobrze znany, a mieszkańcy wielokrotnie się skarżyli.

– W naszej szkole regulamin wyraźnie mówi, że uczniowie liceum, którzy palą papierosy na terenie placówki i w jej obrębie mogą zostać usunięci – mówi pani wicedyrektor. – Jeśli chodzi o uczniów gimnazjum, to mają oni prawo do nauki w rejonie, przewidziane są dla nich inne konsekwencje. Problem z paleniem przy okolicznych blokach znika zimą. Od listopada uczniowie nie mogą opuszczać szkoły podczas przerw. Oddają kurtki do szatni i odbierają je dopiero po skończeniu lekcji. Na razie jednak drzwi są otwarte. Zaplanowaliśmy spotkanie z uczniami, nauczycielami i rodzicami. Poruszymy tę sprawę. Nie ma w naszej szkole palarni i nie planujemy jej uruchomienia. Zakaz obowiązuje także nauczycieli.

Okolice szkoły w ubiegłych latach patrolowali strażnicy miejscy. Wlepiali mandaty, zaprowadzali niesfornych uczniów do dyrekcji. To skutkowało. W tym roku, jak mówią mieszkańcy, jeszcze ich nie widzieli, stąd problemy. Poprosiliśmy strażników, by zwrócili większą uwagę na szkołę przy ul. Hożej.

– W tych okolicach na pewno pojawi się więcej patroli – mówi Joanna Wojtach ze straży miejskiej. – Uczniowie, którzy mają powyżej 17 lat muszą liczyć się z otrzymaniem mandatu w wysokości ok. 100 zł. Jeśli palą poza terenem szkoły możemy ukarać ich za zaśmiecanie klatek, podwórek. Współpracujemy z dyrekcją. Jakiś czas temu uczniowie musieli podpisywać zobowiązania, których niedotrzymanie skutkowało obniżeniem oceny ze sprawowania. Wygląda na to, że trzeba do tego wrócić.