Dzieci nie chciały wracać do domów

Konkursy, zabawy, śpiew przy gitarze oraz wymyślanie papierowych strojów, to tylko niektóre z atrakcji jakie czekały na uczestników półkolonii. W piątek obejrzeli film w klubie „Delta”.

- Przyjechałem na tydzień do dziadków – mówi 11-letni Mikołaj. – Na półkolonie zapisała mnie babcia, wcześniej słyszałem od kolegów, że warto przychodzić. Bardzo mi się tutaj podoba. Można się pobawić i poznać nowych kolegów i koleżanki, chciałbym przyjechać w przyszłym roku.

Również 9-letnia Nikola i 10-letni Adrian byli zachwyceni przygotowanymi dla nich atrakcjami.

- Jest bardzo fajnie, najbardziej lubię jak bawimy się w „Liska” i w „Wilka”– opowiadała podekscytowana Nikola.

- Wolę siedzieć tutaj, niż w domu, ciągle się w coś bawimy – dodał chłopiec.

Każdego dnia po przyjściu opiekunki podawały maluchom drugie śniadanie. Po posiłku dzieci mogły zjeść mandarynki i słodycze.

Na tegoroczne półkolonie Caritas Dąbie przeznaczył 1 tys. zł. 150 złotych obiecała Rada Osiedla, placówkę wspomógł również dyrektor szczecińskiego Caritasu, który dołożył kolejne 500 złotych. Dzięki tej kwocie przedłużono spotkania do soboty.

- Dzieci miały zapewnioną bardzo dobrą opiekę, nie chciały wracać do domów - mówi katechetka Krystyna Przylepa, organizatorka półkolonii. – Najważniejsze jest to, że im się podobało, podziękowały nam za spotkania przygotowując piękne laurki.

Półkolonie w Dąbiu cieszą się coraz większą popularnością. W ubiegłym roku wzięło w nich udział około 40 dzieci.