– To brak szacunku dla klientów, bo jak można nazwać sytuację, kiedy czekam na pociąg i nie wiem, kiedy przyjedzie – mówi Grzegorz Stanisławski, nasz Czytelnik. – Taka sytuacja spotkała mnie i kilku pasażerów, gdy pociąg do Berlina miał kilkadziesiąt minut opóźnienia.
Pociąg miał przyjechać o 14.40. Gdy zaczął się opóźniać, pasażerowie stali się coraz bardziej nerwowi.
– Było mroźno, a tu nawet nie ma poczekalni, nie ma kasy biletowej, więc nie ma kogo spytać, co się będzie działo: warto czekać, czy nie?
Pan Grzegorz zaproponował proste rozwiązanie. Wystarczyłoby uruchomić na Gumieńcach zapowiedzi głosowe z dworca Szczecin Główny.
– Biorąc pod uwagę, że dworce są blisko, informacje byłyby wiarygodne – uważa pan Grzegorz.
Skontaktowaliśmy się z oddziałem zagospodarowania nieruchomości PKP S.A. w Poznaniu, któremu podlega stacja Szczecin – Gumieńce. Okazuje się, że jest to tylko przystanek kolejowy.
– Nie ma poczekalni, ani kas, bo żaden z przewoźników nie jest zainteresowany ich prowadzeniem – mówi rzecznik Piotr Kryszak. – Mamy ograniczone własne środki, rozumiemy utrudnienia dla pasażerów.
Spytaliśmy, co w tej sytuacji kolej może zaproponować pasażerom? Okazuje się, że niewiele. Najbardziej przyda się dostęp do internetu.
– Na stronie internetowej www.infopasazer.intercity.pl znajduje się informacja dotycząca bieżącego ruchu pociągów – podpowiada Kryszak.
Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?