Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa upadki szczecinianki. Polki także poza finałami ME [GALERIA]

Redakcja
Nie ma już w szczecińskich mistrzostwach Europy w gimnastyce sportowej Polaków. Nasi reprezentanci nie zakwalifikowali się do finałów.

Drugiego dnia gimnastycznych zmagań najlepszych w Europie oglądaliśmy popisy gimnastyczek, w tym dwóch Polek: Marty Pihan-Kuleszy oraz Gabrieli Janik. Nie zdołały one awansować do finałów. Janik ma jeszcze teoretyczne szanse, ponieważ jest drugą rezerwową. Zaprezentowała bardzo dobry układ na równoważni. Nota 12.800 nie dawała miejsca w finałowej ósemce na tym przyrządzie, ale był to najlepszy start zawodniczki CWZS Zawisza KG Bydgoszcz w karierze.

- Sama nie wiem, jak tego dokonałam - powiedziała Janik. - To był mój życiowy układ. Wiedzieliśmy z trenerami, że równoważnia była słabsza, dlatego skupiliśmy się na poprawieniu tego przyrządu. J estem więc bardzo szczęśliwa, że tak dobrze to wyszło. Na ćwiczeniach wolnych zabrakło trochę lądowań, ale to mój błąd. P o urazach stawów skokowych boję się trochę o moje nogi. Stąd te problemy. Potem był skok, z którego jestem zadowolona.

Ostatecznie, pochodząca z Krakowa Janik, aktualna mistrzyni Polski na trzech przyrządach, w kwalifikacjach skoku zajęła 15., a w kwalifikacjach wieloboju 30. miejsce. Dało to pozycję drugiej rezerwowej, ponieważ wśród 24 najlepszych zawodniczek kwalifikacji, były po trzy z reprezentacji Wielkiej Brytanii, Włoch i Holandii, a w finale wieloboju mogą wystartować tylko po dwie gimnastyczki z danego kraju.

Marta Pihan-Kulesza (MKS Kusy Szczecin) w ćwiczeniach na dwóch pierwszych przyrządach, poręczach i równoważni, zaliczyła po dwa upadki, co oznaczało niskie noty (10.866 i 11.200) i tylko teoretyczne szanse na finał w wieloboju. Zdecydowanie lepiej szczecinianka wykonała układ ćwiczeń wolnych.

- Widocznie potrzebowałam dwóch pierwszych przyrządów żeby się obudzić - powiedziała Pihan-Kulesza. - Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że troszeczkę zjadła mnie presja. Czułam, że tutaj są ludzie którzy bardzo chcieli mojego sukcesu. Mnóstwo kibiców, którzy mnie świetnie dopingowali, a ja, jak taki zwyczajny junior sobie z tym nie poradziłam. Jestem jednak bardzo zadowolona z ćwiczeń wolnych. Uważam, że ocena mogła być troszeczkę wyższa. Myślałam, że sędziny potraktują mnie troszeczkę łagodniej ze względu na to, że jesteśmy gospodarzem.

Od piątku, zaczynają się dni finałowe, najciekawszy etap zmagań. Od godz. 13 będziemy świadkami finału wieloboju mężczyzn i ceremonii medalowej. O godz. 17 oficjalne otwarcie imprezy, a po niej do finału wieloboju przystąpią kobiety.

W sobotę od godz. 13 w Netto Arenie finały mężczyzn w ćwiczeniach wolnych, w ćwiczeniach na koniu z łękami oraz na kółkach, z kolei finały pań w skoku i poręczach asymetrycznych. W niedzielę dokończenie zmagań medalowych. Od godz. 13 finały mężczyzn w skoku oraz w ćwiczeniach na poręczach i na drążku. Obok finały kobiet w ćwiczeniach na równoważni i ćwiczeniach wolnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto