Nagłą zmianę pogody najdotkliwiej odczuli mieszkańcy centrum i Dąbia. Pani Małgorzata Kowalik, która mieszka przy ul. Jagiełły nie spodziewała się aż tak dużej ilości deszczu.
- Zalało mi całą piwnicę i nie wiem, co teraz robić – żali się. – Na szczęście nie miałam tam nic cennego.
Mała tragedia dotknęła również panią Lidię zamieszkałą przy ul. Łokietka. Jak opowiada zrozpaczona kobieta, wody w piwnicy ma po kostki.
Inny problem stanowią zalane podwórka, przez które nie można praktycznie przejść. Nie wszyscy są jednak zaskoczeni rozmiarami strat poniesionymi w wyniku nagłego pogorszenia się pogody.
Jeden z mieszkańców centrum uważa, że przy tak intensywnych opadach można było się spodziewać tego, że podwórka i piwnice nie pozostaną suche.
- Teraz tylko trzeba pozbyć się wody – dodaje.
A do tego zatrudniani są strażacy.
- Nie jestem w stanie powiedzieć ile mieliśmy zgłoszeń do tej pory – mówi dyżurny Państwowej Straży Pożarnej. – Pewne jest to, że najwięcej osób dzwoni z centrum i z Dąbia.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?