Duże śmieci, jeszcze większy kłopot. Wielkie gabaryty walają się po osiedlach

Mariusz Parkitny
[email protected]

Do naszej redakcji mieszkańcy nadsyłają zdjęcia takich mini -wysypisk śmieci. Najgorzej sytuacja wygląda na osiedlach spółdzielczych. Zdjęcie, które dziś publikujemy zostało zrobione na ul. Romera w Szczecinie. Sytuację opisał nam pan Daniel, mieszkaniec osiedla Klonowica.

– Od około trzech tygodni nie wywieziono śmieci z parawanu na gabaryty. Ogromna ilość tych odpadów znajduje się pod moim blokiem. Skutkiem tego jest nadmierna ilość zainteresowanych osób w poszukiwaniu „skarbów”. Codziennie słychać łamane deski, drzwi, i inne drewniane przedmioty. Dodatkowo znajdą się też tacy, którzy będą uporczywie walczyć z lodówką żeby wyciągnąć agregat. Z drugiej strony znajduje się główne wejście do parawanu na zwykłe odpady. Zamknięty na wielką kłódkę z ogromnym łańcuchem. Do tego z wywieszką o zostawianiu otwartego pomieszczenia w dni wywozu śmieci pod groźbą braku ich opróżnienia – pisze do nas pan Daniel.

Rozmawialiśmy z administracją osiedla. Przyznają, że wiedzą o problemie.

– Staramy się uprzątać te śmieci na bieżąco, ale jest tego bardzo dużo – mówi pracownik administracji osiedla Klonowica.

Skąd ten problem? Od lipca obowiązują nowe zasady wywozu odpadów, także tych wielkogabarytowch. Radni Szczecina ustalili, że z osiedli (tzw. nieruchomości wielolokalowe) gabaryty będą odbierane 12 razy w roku, czyli średnio raz na miesiąc (w praktyce może to być w innych terminach, w zależności od potrzeb).

Koszt zabrania śmieci jest wkalkulowany w opłatę jaką raz na dwa miesiące płacimy za odbiór i zagospodarowanie odpadów. W zabudowie jednorodzinnej gabaryty odbierane są cztery razy w roku.

Mieszkańcy mają być powiadamiani o terminie wywozu z wyprzedzeniem.

– I powinni wynosić gabaryty dzień przed odbiorem, aby nie było bałaganu tygodniami. A w praktyce wynoszą codziennie. Dlatego osiedla tak wyglądają – skarży się nam anonimowo jeden z administratorów.

Ale wielu mieszkańców nie chce się zastosować do tych wytycznych.

– Nie mam przecież miejsca, żeby przez miesiąc po remoncie trzymać stare drzwi, czy szafki w domu. Wynoszę na śmietnik. Niech zorganizują częstszy wywóz gabarytów – mówi Maciej Kokolus, mieszkaniec os. Klonowica.

Podobne uwagi trafiają do urzędu miejskiego od zarządców.

- Wiemy o tym problemie i pracujemy nad tym. Być może uda się zwiększyć ilość odbiorów, ale na szczegóły jeszcze za wcześnie - mówi Tomasz Klek ze szczecińskiego magistratu.

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook