Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Duch teatru jest z nami

Redakcja
Dotychczasowa siedziba opustoszała. Za kilka dni rozpocznie się rozbiórka. Tymczasem pracownicy „Pleciugi”, choć z optymizmem patrzą w przyszłość, z łezką w oku wspominają „stare dobre czasy”.

- Przeżyłam tu wiele chwil pięknych, wzniosłych, czasami smutnych – mówi Grażyna Wojtczak, aktorka związana z „Pleciugą” od 38 lat. – Z tym miejscem związany jest najlepszy okres w moim życiu. Poznałam tu i współpracowałam z wieloma wspaniałymi ludźmi, byliśmy dla siebie jak rodzina. Tutaj pracowaliśmy, tutaj wychowywały się nasze dzieci,
tutaj spotykało się środowisko artystyczne z całego Szczecina. Wszyscy wiedzieli, że najlepsza zabawa jest właśnie w "Pleciudze”. Moje wspomnienia na zawsze będą związane z tym miejscem.

Dla pani Grażyny to już druga przeprowadzka. Karierę rozpoczynała jeszcze w siedzibie teatru przy Wojska Polskiego. Doskonale pamięta emocje i radość, jaka towarzyszyła w 1972 roku przenosinom teatru na Kaszubską: do większego budynku, z dużą sceną i widownią, z garderobami i pracowniami z prawdziwego zdarzenia. Wtedy też na budynku zawisło neonowe logo teatru, symbol „Pleciugi”.

– Miejsce bardzo szybko wtopiło się w krajobraz miasta – wspomina aktorka. – Pod „Pleciugą” zakochani umawiali się na randki, stąd odjeżdżały wycieczki autokarowe, wszyscy znali i kojarzyli ten budynek. Oczywiście sam teatr też był niezwykle ważny dla szczecinian. To tutaj przecież kolejne pokolenia młodych ludzi rozpoczynały edukację kulturalną.
Pani Grażyna przed 36 laty uczestniczyła w uroczystości instalowania neonu na budynku Pleciugi. Wubiegłym tygodniu neon został zdjęty.
– To było nasze symboliczne pożegnanie z tym miejscem – mówi Anna Garlicka, wicedyrektor teatru. – Na pewno zachowamy neonowe litery i jeśli tylko będzie taka możliwość, będziemy chcieli umieścić je na naszej nowej siedzibie.

Jej budowa trwa już od kilku miesięcy. Nowy teatr ma być gotowy na początku przyszłego roku. Stanie na placu Teatralnym. Zmianę nazwy placu, który dotychczas nosił imię Georgija Żukowa, zaproponował zespół „Pleciugi”. Propozycję przyjęli szczecińscy radni. Do czasu ukończenia nowego teatru cały zespół przeniósł się do tymczasowych siedzib.
Cześć rekwizytów została wywieziona do magazynu w Wielgowie. Pracownia plastyczno – konstrukcyjna znajduje się teraz w Willi Lentza. Dyrekcja i administracja rezyduje przy placu Lotników. Natomiast próby do kolejnych spektakli prowadzone są w Akademickim Centrum Kultury. Tam też 27 września odbędzie się premiera sztuki „Pippi Pończoszanka”. Artyści szykują również premierowe spektakle do nowej siedziby. Tymczasem, jak zapowiadają przedstawiciele spółki ECE, na początku przyszłego tygodnia ma rozpocząć się rozbiórka budynku „Pleciugi” przy Kaszubskiej.

– To chyba będzie bolało najbardziej, kiedy zobaczymy jak rozrywają na kawałki naszą scenę – mówi pani Grażyna. – Ale idzie nowe i z tego też trzeba się cieszyć. Wszyscy pracownicy są przekonani, że w nowym miejscu uda się odtworzyć atmosferę „starej Pleciugi”. Jednak na wszelki wypadek, po ostatnim spektaklu przy Kaszubskiej mali widzowie i artyści zamknęli „ducha teatru” w starej latarni. Zostanie ona otwarta już na placu Teatralnym.
– Duch teatru jest cały czas z nami – zapewnia Anna Garlicka. – A nowa siedziba to dla nas przede wszystkim nowe wyzwania i nowe, wielkie plany.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto