Wczoraj rozpoczął się strajk lekarzy ze szpitala przy Unii Lubelskiej.
- To jest strajk całościowy i dotyczy wszystkich oddziałów – opowiada dr Anna Kabacińska. – Pracujemy systemem ostrego dyżuru, czyli przyjmujemy tylko nagłe przypadki, w których zagrożone jest zdrowie lub życie pacjenta.
Lekarze w ten sposób chcą wymóc na rządzie podwyżki płac.
Mieszkańcy Szczecina są podzieleni w tej kwestii. Jedni, tacy jak pan Edward, uważają, że pracownicy szpitala podjęli słuszną decyzję. - Uważam, że za pracę, jaką wykonują, powinni dostawać większe pieniądze. I nawet nie przeszkadza mi, że przez ten strajk przedłuży się mój pobyt tutaj.
Pan Pilecki miał mieć w poniedziałek operację i dziś mógłby już być w domu. Jednak jego pobyt na Unii Lubelskiej się przedłuży. To mu jednak nie przeszkadza. - Trochę sobie odpocznę - żartuje. Jednak nie wszyscy w ten sposób postrzegają strajk lekarzy.
- Personel tego szpitala lekceważy pacjentów – skarży się pani Karolina. – Mój mąż trzy tygodnie tam leżał czekając na diagnozę i przez ten czas ani razu nie zobaczył swojego lekarza prowadzącego. Teraz czekamy na operację i w związku z tą sytuacją mamy obawy, że to się odwlecze. To dla nas udręka.
Lekarzy ze szpitala za to całkowicie popierają ich koledzy po fachu z przychodni rodzinnych. Dr Elżbieta Charkiewicz wyznaje, że wspiera ich duchowo. - Nie możemy nic więcej zrobić, bo nie dostaliśmy odgórnego polecenia – dodaje.
Dziś drugi dzień akcji protestacyjnej.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?