Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drabinka bezpieczeństwa

Mirosław Naleziński
Mirosław Naleziński
Za parę godzin będzie 15. rocznica tragicznego zatonięcia naszego statku. Bodaj wszyscy pamiętamy noc, kiedy prom "Jan Heweliusz" przewrócił się na burtę i zatonął.

Na pomysł wpadłem w rok po katastrofie polskiego promu, kiedy byłem na dużym statku w suchym doku Stoczni Gdynia. Szeroki kadłub robił wrażenie. Kiedy chodziłem korytarzami, pomyślałem: co byłoby, gdyby taki statek przewrócił się nagle na bok i osoby będące w korytarzu poprzecznym znalazłyby się w (pionowej przecież!) studni, przy czym zalanie jednej burty spowodowałoby częściowe zatopienie takiego korytarza, a dodajmy w scenariuszu zimną wodę i wyłączenie światła - koszmar.

Korytarze wzdłuż statku nie są równie niebezpieczne w przypadku przewrócenia się na burtę, chyba że znajdą się w okolicach pechowej burty (wówczas są zalane i szanse uratowania znajdujących się tam ludzi są nikłe). Taki korytarz ma zamienioną podłogę ze ścianą, zatem jedyną trudnością jest chodzenie po... ścianie, która staje się podłogą. No, ale kiedyś z korytarza wzdłużnego wychodzimy w końcu w korytarz poprzeczny i jesteśmy w studni.

Zatem zmobilizowałem się i opisałem mój pomysł oraz go rozesłałem.

Oto pomysł sprzed lat -

*Z analizy wypadków morskich wynika, że podczas tonięcia statku przy dużym przechyle na jedną z burt, osoby znajdujące się w korytarzach mają trudności z wydostaniem się na zewnątrz z uwagi na znaczne pochylenie podłóg korytarzy poprzecznych (prostopadłych do płaszczyzny symetrii statku). Utworzone w ten sposób studnie stają się często śmiertelnymi pułapkami dla pasażerów i załogantów. Istniejące poręcze nie zawsze są właściwe dla ratowania osób mniej sprawnych (np. kontuzjowanych podczas katastrofy).

Aby podnieść poziom bezpieczeństwa na statkach proponuję zamontowanie w korytarzach poprzecznych w odległości ok. 10 cm nad podłogą poziomych drabinek bezpieczeństwa. Byłyby estetycznie wykonane z metalu, drewna lub tworzyw sztucznych. Odstęp stopni - 30 cm. Szerokość drabinki mogłaby być zwiększona do wysokości poręczy w korytarzach. W tym przypadku jedna z pobocznic drabinki byłaby jednocześnie poręczą. W miarę możliwości, drabinkę można byłoby umieścić na równo z szalunkiem oraz zainstalować oświetlenie awaryjne pod drabinką.

Modyfikując pomysł, można byłoby drabinki zamontować na suficie korytarza, dzięki czemu nie byłoby przerw w drabinkach na drzwi.*

Datowałem - 5 grudnia 1994.

Adresaci opisu pomysłu: Urząd Patentowy RP, Polski Rejestr Statków, Główny Urząd Morski, Stocznia Gdynia, Stocznia Gdańska, Stocznia Szczecińska, Polskie Linie Oceaniczne.

Nie zauważyłem zainteresowania opisanym pomysłem...

1 listopada 2006 zatonął szwedzki statek "Finnbirch", który był o ok. 30 m dłuższy od "Jana Heweliusza". Zginęło dwóch marynarzy. Media podały, że po przewróceniu się statku na burtę, łodzie ratunkowe były bezużyteczne (jeden szereg znalazł się pod wodą, przeciwległy był nie do zastosowania). A ile kosztowały takie łodzie, ich certyfikaty oraz zatwierdzenie ich rozmieszczenia, to wiedzą tylko przedstawiciele stoczni, armatora i towarzystwa klasyfikacyjnego...

Należy wymyślić inne sposoby ratowania ludzi z przewróconego statku.

 

Od redakcji:  Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem MM Mojego Miasta! Szczegóły projektu znajdziecie klikając na link:

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto