Dotkliwa porażka Pogoni 04 (zdjęcia)

Pierwsza część meczu była bardzo wyrównana. Nasi zawodnicy niesieni dopingiem kibiców grali na maksimum swoich możliwości. Obydwa zespoł grały bardzo uważnie i były nastawione głównie na defensywę. Kibice zobaczyli bardzo mało sytuacji podbramkowych, a gra toczyła się głównie w środku pola. W 15 minucie bramkę dla gości zdobył Mariusz Milewski, który pokonał bramkarza bezpośrednio z rzutu rożnego. Coś takiego w futsalu się nie zdarza, ale błąd w tej sytuacji popełnił Dominik Kubrak, który nie pewnie chwycił piłkę. Dobrą okazję do wyrównania miał Andrzej Sydor, który pojawił się na boisku po długiej nieobecności, jednak piłka po jego strzale minimalnie minęła bramkę.

Druga część meczu miała zupełnie inny przebieg. Już po dwóch minutach swoją durgą bramkę strzelił Mliewski i goście prowadzili 2:0. W 29 minucie meczu bramkę kontaktową strzelił Rafał Andruszko i wydawało się, że Portowcy mają jeszcze szansę żeby powalczyć o zwycięstwo. Jednak w 33 minucie wszystko stało się jasne. Zaledwie w 60 sekund Marek Widzicki, Igor Sobalczyk o Marcin Stanisławski trafiali do siatki Pogoni i zespół z Łęczycy prowadził już 5:2. Minutę później drugą bramkę dla Pogoni strzelił Tomasz Wydmuszek, ale to była ostatnia bramka dla gospodarzy tego wieczoru. Bramkę dla gości strzelał jeszcze Igor Sobalczyk, a wynik spotkania ustalił w 38 minucie Daniel Krawczyk.

Sytuacja Portowców skomplikowała się jeszcze bardziej. Jeśli szczecinianie myślą o utrzymaniu się w lidze będą musieli w przyszłym tygodniu powalczyć z liderem Jango Katowice. Jednak w hali rywala o punkty będzie bardzo ciężko.