O tragedii na jednej z niebuszewskich działek pisaliśmy w MM na początku listopada. Opisaliśmy historię dwóch uroczych psów, kaukaza i bernardyna, które w pożarze straciły schronienie. Na łamach naszego tygodnika właścicielka i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami
prosili o pomoc. Ta nadeszła bardzo szybko.
– Ludzie wpłacają pieniądze na konto otworzone specjalnie dla poszkodowanych psów –mówi Michał Szymoniak, inspektor TOZ. – Cieszy nas także fakt, że oferują budy po swoich zwierzętach. Było kilka takich zgłoszeń. Na razie wszystkie sprawdzamy a później zadecydujemy, które z bud będą się nadawać.
Wspólnie z inspektorem pojechaliśmy na ulicę Niemcewicza. Tam na podwórku jednego z bloków stoi buda, którą pani Jadwiga zamówiła dla zbłąkanego kundelka.
– Któregoś razu Asik nie wrócił do nas – opowiada Jadwiga Łupińska. – Niestety nie ma go od kilku miesięcy. Kiedy koleżanka Helena powiedziała mi o historii Saby i Sari nie zastanawiałyśmy się ani chwili. U nas buda stoi pusta a przecież jest prawie nowa imoże ochronić przed zimnem.
Buda jest w bardzo dobrym stanie. Wejście jest nieco za małe, ale nie byłoby problemu, żeby je powiększyć.
– Bardzo mi się podoba – dodaje Michał Szymoniak. –Wporównaniu z tymi, które już oglądaliśmy, jest super. Na pewno ją zabierzemy. Jeśli nie psy pani Barbary, to inne
w schronisku skorzystają. Tam każda buda się przyda.
Ocieplona styropianem, z daszkiem pokrytym papą i blaszanymi wykończeniami buda wydaje się być idealna na nowy dom dla czworonogów.
– Kocham zwierzęta – dodaje Jadwiga Łupińska. – Cieszę się, że buda się nadaje. Jeśli nie zmieszczą się dwa pieski, przynajmniej jeden będzie miał dach nad głową a drugi poczeka na kolejnego darczyńcę.
Anna Maciejewska
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?