Przebrani w mundury powstańców warszawskich i Żołnierzy Wyklętych przynieśli ze sobą tablicę z hasłem: Dość honorowania oprawców w Szczecinie. Pod nim dwa duże zdjęcia – prezydenta Bolesława Bieruta i radzieckiego marszałka Konstantego Rokossowskiego, odpowiedzialnych za mordowanie partyzantów polskiego podziemia niepodległościowego.
Pod nim pięć mniejszych zdjęć, tych których komuniście zabili, w tym gen. brygady AK, Emila Fieldorfa i sanitariuszki "Łupaszki”, Danuty Siedzikównej ps. "Inka”.
– Chcieliśmy po raz kolejnym przypomnieć radnym szczecińskim, że to właśnie oni nie zgadzają się na wykreślenie z listy honorowych obywateli Szczecina morderców takich, jak Bierut i Rokossowski – mówił Henryk Michałowski z Kontry' 2000. – Radni są zadowoleni również z faktu, że na liście honorowej są też naziści, w tym Adolf Hitler. Dla nich, jak widać, historia narodu polskiego nie ma znaczenia, a dla nas jest istotna, stąd protest. Może następni radni będą mądrzejsi i bardziej historycznie oczytani.
Jan Stopyra, przewodniczący rady, zezwolił Kontrze na wytłumaczenie, jakie są przyczyny protestu. Michałowski przypomniał, że od dłuższego czasu występują z postulatem wykreślenia z listy honorowych obywateli miasta osób, które swoim działaniem nie zasłużyły na ten zaszczyt.
– Bierut i Rokossowski, to najgłębsze korzenie stalinizmu, a radni nie zgadzali się, by z listy ich wykreślić – wyjaśniał.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?