Policję zaalarmowała kobieta, która stwierdziła, że takie prace mogą utrudniać lęg ptaków. – Nic jednak konkretnego nie powiedziała – mówi asp. szt. Jarosław Fibich.
– Nie była świadkiem tego, że gniazda i jaja ptaków zostały zamurowane czy wyrzucone. Pracownicy zapewniają, że nim ustawili rusztowania, stropodachy zostały sprawdzone. – Nie znaleźliśmy żadnych gniazd – mówi Władysław Sokal, który docieplał klatkę nr 27.
Podobną opinię wyraża Andrzej Piaskowski, członek zarządu wspólnoty. – Istotnie jerzyków tu lata dużo, ale wiem, że nie zakładają tu gniazd. Cieszę się jednak, że są wśród nas ekolodzy, którym los ptaków nie jest obojętny.
Policja chce zbadać tę sprawę jeszcze w tym tygodniu. – Największym problemem będą sprawy techniczne, bo rusztowanie zostało już zdjęte – mówi Fibich. – Jeśli znajdziemy gniazda w stropodachach, skonsultujemy się z fachowcami, którzy ustalą czy należą one do gatunków chronionych.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?