Dla kogo było widowisko "Chopin na Chopinie"?

Muzyka może zbyt ambitna dla większości społeczeństwa nie gustującego w muzyce poważnej, tym bardziej w interpretacji Leszka Możdżera (skądinąd wielkiego muzyka). Jednakże myślę, że do przyjęcia, dzięki patriotyzmowi Polaków i szacunkowi do Chopina.

Ale jeżeli scenę sytuuję się w taki sposób, że widowisko mogą obejrzeć na żywo ludzie zaproszeni (VIP-y), a mieszkańcy mają tylko szanse podziwiać cały spektakl na telebimach lub praktycznie za kulis to skąd może być aprobata tego co się wydarzyło.

I tak wielki szacunek za komentarze, które się pojawiły, bo będąc na miejscu można było usłyszeć o wiele więcej opinii negatywnych, często wygłaszanych w daleko nieparlamentarny sposób.