O tym, że linie energetyczne mogą zatrzymać największe żaglowce Głos pisał na początku czerwca. Na szybko zorganizowanej konferencji prasowej organizatorzy i władze miasta uspokajały, że nie ma takiego zagrożenia.
- Dla nas sytuacja jest jasna. Nawet w najgorszym wypadku gdyby Siedov wystawał nad wodą na 57 m, to linie w najniższym punkcie są na wysokości 64 metrów, a bezpieczna wysokość przejścia pod linią to 57 metrów, więc Siedov przejdzie bez przeszkód – mówił 1 czerwca kpt. Marcin Raciborski, kierownik Biura Organizacji Regat. – Podkreślam jednak, że jest to najbardziej pesymistyczne założenie. Żaglowiec był w Szczecinie w 1985 roku i wszedł do portu bez problemu – dodał.
Po informacjach medialnych o zagrożeniu pracownicy Polsteam Shipping Agency skontaktowali się z kapitanem Siedova.
- Zapytaliśmy się o dokładną wysokość Siedova – powiedział Głosowi Wojciech Straburzyński. - Kapitan odpisał, że wysokość żaglowca od linii wody wynosi 57 metrów, przy maksymalnym zanurzeniu 6,7 metra.
Nie wiadomo jednak jaki będzie stan wody w sierpniu, więc istnieje niebezpieczeństwo. W środę kapitanat portu zdecydował, że linie zostaną wyłączone.
- Poprosiliśmy o wyłączenie linii energetycznej po to, by zmniejszyć stopień ryzyka przy wejściu Siedova do Szczecina – powiedział Głosowi Wojciech Straburzyński, prezes Polsteam Shipping Agency, która odpowiada za bezpieczeństwo jednostek wpływających do miasta. - W imieniu miasta wysłaliśmy właśnie pismo do Polskich Sieci Energetycznych.
Czytaj też:
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?