Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Decyzja abp Andrzeja Dzięgi. Ks. Andrzej Dymer nie jest już dyrektorem Instytutu im. Jana Pawła II w Szczecinie

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Po lewej ks. Andrzej Dymer, po prawej abp Andrzej Dzięga
Po lewej ks. Andrzej Dymer, po prawej abp Andrzej Dzięga
Według katolickiego czasopisma Wieź, decyzja o odwołaniu duchownego miała zapaść po spotkaniu arcybiskupa z osobą, która oskarża ks. Dymera o przestępstwo na tle seksualnym.

- Wedle wiarygodnych źródeł "Więzi", decyzję w tej sprawie abp Andrzej Dzięga podjął przedwczoraj podczas spotkania z mężczyzną wykorzystanym seksualnie przed laty przez ks. Andrzeja Dymera. Dla arcybiskupa, który jest metropolitą szczecińsko-kamieńskim od 12 lat, było to pierwsze osobiste spotkanie z jakąkolwiek osobą skrzywdzoną przez duchownego, któremu wcześniej powierzył poważne zadania w imieniu archidiecezji. Abp Dzięga zapowiedział przedwczoraj swojemu rozmówcy, że następnego dnia odwoła ks. Dymera z funkcji - pisze katolicki kwartalnik "Więź".

- Mogę jedynie potwierdzić, że z dniem 11 lutego 2021 r., p.o. dyrektora Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II jest p. Marcin Janda - enigmatycznie komentuje sprawię dla GS24.pl ks. Sławomir Zyga, kanclerz kurii.

ZOBACZ TEŻ:

Instytut Medyczny Jana Pawła II prowadzi m.in. domy pomocy społecznej pod auspicjami archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Obiekty wybudował i prowadził ks. Dymer.

- Stanowczo przedstawiłem arcybiskupowi dwa oczekiwania: że ks. Dymer nie powinien pełnić żadnych funkcji w imieniu archidiecezji oraz że powinien zostać wydalony z kapłaństwa. Arcybiskup stwierdził, że druga kwestia zależna jest od ostatecznego wyroku w procesie kanonicznym, natomiast kilkakrotnie zapewnił mnie, że nazajutrz odwoła ks. Dymera z funkcji dyrektora Instytutu Medycznego. Dobrze, że dotrzymał danego słowa - mówi "Więzi" rozmówca metropolity szczecińskiego.

Ks. Dymer od lat twierdzi, że nikogo nie skrzywdził. Od 2008 jest odsunięty od wszelkich zadań duszpasterskich. Karny proces kanoniczny w sprawie ks. Dymera rozpoczął się w roku 2004. W kwietniu 2008 r. kościelny trybunał uznał winę ks. Dymera.

Według "Więzi" treść wyroku przez wiele lat pozostawała poufna, nie znali jej nawet pokrzywdzeni, ujawnił ją dopiero w listopadzie 2020 r. Zbigniew Nosowski, redaktor czasopisma. W wyroku mowa jest o uzyskaniu „pewności moralnej co do zasadności oskarżeń ks. Andrzeja Dymera o molestowanie wychowanków Ogniska św. Brata Alberta w Szczecinie w latach 1993–1995”.

Ksiązzłożył apelację od wyroku pierwszej instancji. Werdyktu ostatecznego wciąż nie ma. Od roku 2008 za przebieg procesu drugiej instancji w sprawie ks. Dymera. Sprawy, które prowadziła prokuratura zostały umorzone.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Prezenty, msza i kolędy - DPS na terenie byłego szpitala miejskiego w Szczecinie oficjalnie otwarty [zdjęcia]

„Synteza addytywna” - studenci radomskiego uniwersytetu pokazali prace w bibliotece.

„Synteza addytywna” - studenci radomskiego uniwersytetu poka...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto