Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Darmowa komunikacja: Komuś może stać się krzywda!

Robert Duchowski
Robert Duchowski
Autobusy, które dowożą pasażerów do hipermarketu mają po 17 lat.
Autobusy, które dowożą pasażerów do hipermarketu mają po 17 lat. Andrzej Szkocki
Darmowy autobus, w którym w grudniu została przytrzaśnięta drzwiami nasza Czytelniczka, nadal ma tę samą usterkę.

Z usług darmowej komunikacji dowożącej klientów do sklepu korzysta mnóstwo osób. Wsiadając do autobusu oczekujemy, że bezpiecznie i spokojnie dotrzemy do celu. Zrobimy zakupy, zapakujemy się i wrócimy. Okazuje się, że taka podróż nie zawsze należy do najprzyjemniejszych.

Zgłosiła się do nas Czytelniczka, która stała się „ofiarą” takiego niesprawnego pojazdu. Stało się to w grudniu, o sprawie już pisaliśmy. Została wówczas przytrzaśnięta drzwiami. Dzisiaj alarmuje ponownie.

– Proszę zajmijcie się stanem technicznym autobusów, które wożą bezpłatnie klientów Tesco. Trzeciego grudnia zostałam przytrzaśnięta drzwiami, do dziś nie
mogę unieść bez bólu prawej ręki – opowiada. – Dzisiaj znowu jeździ autobus o numerze bocznym 1410, który ma niesprawne ostatnie drzwi. W ogóle się nie otwierają! Boję się, że jak wreszcie to zrobią któraś z wysiadających osób zostanie ściśnięta tymi felernymi drzwiami.

Pani Danuta (dane do wiadomości redakcji) w grudniu po niefortunnym zdarzeniu udała się do lekarza, by zbadać obrażenia. Jak się okazało miała zbitą rękę i kilka zasinień. Relacjonuje, że ostatnie drzwi autobusu były zablokowane. Z kolejnymi przystankami blokowały się kolejne. W al. Piastów już wszystkie były uszkodzone. Pasażerowie zaczęli panikować, bo z autobusu nie można było się wydostać. Dopiero na pl. Kościuszki otworzyły się pierwsze drzwi.

– W końcu kogoś zabiją te drzwi albo ruszający autobus będzie ciągnął zakleszczoną osobę tak, jak to było w moim przypadku. To nie są żarty.  Czy naprawdę musi dojść do wypadku? – alarmuje.

Tak, jak ostatnio sprawą zainteresowaliśmy Jacka Remiszewskiego, kierownika eksploatacji SPA „Klonowica”.

– Oczywiście sprawdzimy, w jakim stanie znajduje się ten autobus – powiedział. – Przypominam, że jeżdżą prawie 15 godzin dziennie. W każdej chwili może się przytrafić jakaś awaria. Kierowcy są pouczeni, że w takim przypadku mają zatrzymać autobus i czekać na zastępczy. Nieważne, czy usterka dotyczy tylko uszkodzenia drzwi czy czegoś innego. Wobec jednego z pracowników, który nie zachowywał się odpowiednio zostały wyciągnięte konsekwencje służbowe.

Tabor autobusów obsługujących tę linie pochodzi z 1994 roku. Często pojazdy mają po milion kilometrów przebiegu.

– Usterki na bieżąco usuwamy – mówi Remiszewski. – Gdy pasażerowie widzą, że coś z autobusem jest nie tak, powinni zgłosić to kierowcy. Nie odpowiada za to Tesco, bo oni zlecają nam tylko tę usługę. W planach mamy wymianę taboru. Na przełomie kwietnia i maja dojedzie do nas 14 autobusów. Oczywiście w pierwszej kolejności wymieniane będą z komunikacji miejskiej. Być może pomyślimy też o tych wynajętych.

Zobacz też:

Autobusy TESCO prywatnym folwarkiem kierowców?

Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto