Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Dar Szczecina” zwycięża w regatach Tall Ships’ Races

Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński
Prowadzili nieprzerwanie od startu w Antwerpii do mety na redzie duńskiego Aalborga! Nie było łatwo.

Po udanym starcie – jak donoszą w nadesłanej korespondencji - trafili na duży ruch statków i sztormowe wiatry, przy których część młodzieżowej załogi naszego „Daru Szczecina” poddała się Neptunowi, ale „starzy wyjadacze” - Jurek, Bolo, Kondzio
i Ziar – poradzili sobie z potężnymi falami, zmianami żagli, przechyłami dochodzącymi do 70° (!) i regatową „jazdą na maxa”, z rekordową prędkością 16,6 węzła (przy zjeździe z fali nawet 21,3 węzła).

Deptał im po piętach najpierw nowy i szybki, gdański „Qeenian”, a przed metą, angielski „Rona II”. Nie poddali się i po 2,5 dobach walki, praktycznie bez snu i gorących posiłków, zameldowali się na mecie jako pierwszy jacht w klasie C (jachtów bez spinakera), a 16. w klasyfikacji generalnej w pierwszym wyścigu międzynarodowych regat Tall Ships’ Races, wyprzedzając angielskie  załogi „Rona II” i „Black Diamond of Durham”; czwarty w klasie C zameldował się na mecie także szczeciński „Gaudeamus”. Brawa dla młodych żeglarzy i kapitanów – Jerzego Szwocha i Rafała Hołdakowskiego.

Do Antwerpii doprowadziła jacht załoga złożona głównie z laureatów Regionalnego Programu Edukacji Wodnej  i Żeglarskiej, prowadzonego przez Wydział Oświaty Urzędu Miasta Szczecin, a realizowanego przez Pałac Młodzieży.

Kolejna zmiana młodzieży odbędzie się 26 lipca w Kopenhadze, i oni będą walczyć w drugim wyścigu, przez całe Morze Północne, z norweskiego Kristaiansandu do angielskiego Hartlepool. Tam skończy się przygoda z regatami, a kolejne załogi uczestniczyć jeszcze będą w zlotach żaglowców w Amsterdamie i Bremenhaven; do kraju jacht wróci dopiero z początkiem września. Stałymi członkami załogi są tylko trzy osoby – etatowy kapitan, jego zastępca i I oficer.

W klasie C godnym przeciwnikiem naszego  „Daru Szczecina” jest corocznie „Spaniel” (tym razem 7. na mecie) – też zbudowany w Szczecinie, dla niezapomnianego Kuby Jaworskiego, sprzedany  później Łotyszom i pod tą samą nazwą pływający nadal  z załogami z Rygi.

Na pokładzie „Daru Szczecina” i „Zrywa” jest jeszcze dwójka nietypowych załogantów – „Marian” i „Zdzicha” (takie imiona nadała im młodzież) – są to duże „Gryfusie”, szczecińskie przynoszące nam szczęście maskotki, od lat dzielnie wytrzymujące trudy rejsów i ulicznych parad. Za jeszcze potężniejszego „Gryfusia” przebiera się też w portach zastępca kapitana „Daru Szczecina”, ulubieniec załóg Wojtek Maleika – „Bolo”, na pokładzie główny regatowy taktyk i informatyk, autor bieżących korespondencji. Teraz w szczecińskich barwach po raz kolejny odbiorą nagrodę za I. miejsce w klasie C, na mecie pierwszego etapu regat, w duńskim Aalborgu…

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto