Dar Młodzieży czeka na turystów

- W Szczecinie zawsze mamy tłumy zwiedzających – mówił tuż po przybiciu do Wałów Chrobrego kapitan szkoleniowego żaglowca Dar Młodzieży. – Bardzo nas to cieszy i na pewno postaramy się, żeby wszyscy byli zadowoleni.

Największy polski żaglowiec cumuje przy najbardziej reprezentacyjnym miejscu nabrzeża, na wprost muzeum. Przywitały go tłumy szczecinian i kapela góralska. Na pokładzie żaglowca do Szczecina przypłynęli studenci Akademii Morskiej w Gdyni. Na Darze Młodzieży spędzili ostatnie dwa miesiące. Najpierw popłynęli do Liverpoolu, potem dołączyli do regat.

- Po raz pierwszy uczestniczę w tak dużych regatach, choć na Darze płynę już po raz drugi – mówi Michał Juszczak, jeden ze studentów.

Za najbardziej udaną część rejsu uznaje ostatni etap regat, ze Sztokholmu do Szczecina.

- Trochę pobujało, ale wiatr był korzystny i nie trzeba było specjalnie kombinować – mówi. –
Wszystko szło więc po naszej myśli.

Ale były też mniej przyjemne momenty, jak wtedy, gdy ostatniej nocy młodzi żeglarze musieli prawie po ciemku zwijać żagle. W Szczecinie na Michała czekała jednak niespodzianka – z Gdyni przyjechała tu na powitanie jego dziewczyna – Agata.

Uczestnicy rejsu zgodnie przyznają, ze na Darze panuje wspaniała, przyjacielska atmosfera.
- Tutaj najważniejsza jest dobra współpraca – mówi Arkadiusz Kordys. – Każdy musi dawać z siebie wszystko żeby nie zawieść kolegów i bezpiecznie doprowadzić statek do portu.

Dla większości z młodych żeglarzy rejs Darem i udział w regatach to przygoda życia. W Szczecinie liczą przede wszystkim na świetna zabawę.

- Już wcześniej zapoznaliśmy się z innymi załogami i ze wszystkimi bardzo dobrze się dogadujemy – mówi Arek. – W innych portach czekało na nas wiele atrakcji, ale liczymy, że w Szczecinie będzie najlepiej.