Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Damian Ukeje: Dziś rozwalę scenę!

Redakcja MM
Redakcja MM
- Szczecin kuleje, jeśli chodzi o promocję swoich muzyków - mówi ...
- Szczecin kuleje, jeśli chodzi o promocję swoich muzyków - mówi ... Adam Słomski
- Szczecin kuleje, jeśli chodzi o promocję swoich muzyków - mówi Damian Ukeje ze Szczecina, uczestnik programu The Voice of Poland.

– Damian Ukeje. Brzmi egzotycznie, ale jesteś rodowitym szczecinianinem.

– To prawda, urodziłem się w tym mieście. Historia mojej rodziny jest jednak całkiem interesująca. Tata jest Nigeryjczykiem. Przyjechał tutaj na wymianę studencką, uczył się architektury. Poznał wtedy jedną pannę, która dzisiaj jest moją mamą. Mnóstwo rodziny mam jednak w Afryce i uważam, że Polakiem jestem w 70 procentach. W 30 Nigeryjczykiem. Jesteśmy w kontakcie telefonicznym, choć nigdy się nie widzieliśmy. To może wydawać się dziwne, ale utrzymujemy bardzo dobre relacje. Chciałbym już ich odwiedzić, zobaczyć jak mieszkają. Teraz jest tam trochę niebezpiecznie, ale nie powstrzyma mnie to. Niedługo pojadę do Nigerii.

– Na szczecińskim rynku muzycznym jesteś znaną postacią. Występujesz w zespole Fat Belly Family. Jak zaczęła się twoja przygoda ze szczecińską kapelą?

– To również zabawna i przypadkowa sytuacja. Dwa lata temu chłopaki z Fat Belly suportowali zespół Coma. Oglądałem występ z przyjacielem i powiedziałem mu,
że super by było, gdybym mógł z nimi zagrać. Temat ucichł. Później trafiłem do Szansy na Sukces. Oni akurat szukali wokalisty. Oglądali ten odcinek w telewizorze, a po nim zaprosili mnie na casting. I już zostałem.

– Przed tobą ogromna szansa, by wedrzeć się z hukiem na scenę ogólno polską. W programie The Voice od Poland robisz furorę.

– Staram się pokazać z jak najlepszej strony. Niestety, nie mogę występować z zespołem. W programie występują rewelacyjni wokaliści. Każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony. Za każdym razem ktoś odpada, inna osoba zostaje. Na tym to polega. Nie uważam, że kogokolwiek wyeliminowałem, to ludzie wybierają. Często pytają mnie, czy chcę wygrać. Nie zakładam tego. Jestem zadowolony, bo ludzie już mnie rozpoznają. Dzięki temu mogę promować nasz zespół. Mamy sporo pomysłów. Może dzięki programowi uda się je zrealizować.

– Po twojej stronie jest też jury. Przed dwoma tygodniami zaśpiewałeś kultową piosenkę zespołu Human i, szczególnie Kayah i Nergal, oszaleli na punkcie tego
wykonania.

– Niewiele z niego pamiętam. Miałem ogromną tremę. W pamięci pozostały tylko skrawki tego występu. Zostałem w programie, choć nie miałem dobrych prognoz. Przed odcinkiem na żywo mieliśmy trzy próby, można powiedzieć – generalne. Jury oceniało nasze występy. Dwa razy nominowali mnie do opuszczenia programu, byłem najsłabszy. Dlatego tym bardziej ucieszyło mnie głosowanie widzów. Bardzo miłe były też komentarze jury. Każdy z nich to profesjonalista. Piasek robi pop w bardzo dobrym wydaniu. Zresztą świadczy o tym fakt, że przez tyle lat utrzymuje się na rynku, Ania Dąbrowska tworzy fajną muzykę offową. O dokonaniach Kayah nie trzeba chyba informować. O Nergalu można mówić różne rzeczy, ale jest jednym z najbardziej znanych polskich artystów na świecie.

– Nergal, to kontrowersyjna osoba. Jakim jest w rzeczywistości człowiekiem?

– To człowiek strasznie pozytywny. Może nie udziela rad wokalnych, ale pomaga dać z siebie wszystko. Pokazuje, jak ludzie mają nas zapamiętać. Przykłada się
bardzo mocno, nie ma swojego faworyta. Chce, byśmy „rozwalali sceny” swoją muzyką.

– Mówi się o tym, że już go nie będzie w kolejnej edycji programu.
– Śmieszy mnie to, ponieważ nie jest nigdzie powiedziane, czy druga edycja będzie. To niesprawdzone doniesienia. Prawda jest taka: nie ma programu The Voice of Poland bez Nergala, on to wszystko napędza. Podobnie jest z programem Mam Talent. Nie ma go bez Kuby Wojewódzkiego.

– W internecie ludzi zastanawia, czy Damian Ukeje ma dziewczynę? W programie zadeklaro wałeś, że jest.

– Potwierdzam, że nie jestem sam i mam dziewczynę. Widzę ogromny wzrost zainteresowania moją osobą. Na portalu Facebook, po występie, liczba osób lubiących mój oficjalny profil wzrosła kilkakrotnie. Dostaję też mnóstwo wiadomości. Pytanie tylko, co będę z nimi robił. Czytam, na niektóre odpisuję. Nie jestem ponurym człowiekiem, co doskonale widać w programie. Póki co nieumyślnie pokazuję twarz błazna, czy głupka. Nie wiem z czego to wynika, być może to jakaś reakcja na stres, który powtarzam jest przeogromny.

– W sobotę kolejny raz wystąpisz w programie. Możesz się z nim pożegnać, albo znowu dać czadu i powalić jurorów na łopatki...

– Będą oczywiście starał się wypaść jak najlepiej. W każdym programie mamy zaledwie dwie minuty na przekonanie wszystkich do siebie. To bardzo trudne. To nie jest to samo co koncert. Największą widownię do tej pory miałem z zespołem w Kaliszu Pomorskim. Było cztery tysiące osób. Graliśmy przed Gienkiem Loską i
Dżemem. Można powiedzieć, że ukradliśmy im fanów (śmieje się). Wszyscy świetnie się bawili, łącznie z nami.

– Zakładamy, że osiągniesz końcowy sukces i wygrasz program. Będzie wierny zespołowi Fat Belly Family czy rozpoczniesz solową karierę?

– Mam już 25 lat i muszę być określony, chcę grać z zespołem. Mamy już gotowy materiał na płytę, 11 kawałków. Kilka można posłuchać na youtube.pl. Niedawno ukazał się nasz pierwszy klip. Czekamy teraz na wydawcę. Jesteśmy gotowym produktem, ale póki jestem w programie nie możemy robić nikomu żadnej kampanii reklamowej.

– Wiążesz swoją przyszłość ze Szczecinem?

– Mieszkałem kilka lat w Poznaniu i wróciłem. Przyznam, że w porównaniu do tamtego miasta jesteśmy muzycznie mocno w tyle. Szczecin kuleje, jeśli chodzi o promocję swoich muzyków, a jest ich cała masa. Nie ma gdzie grać koncertów. Promocja wydarzeń kulturalnych jest strasznie słaba. Nie widać, że cokolwiek się u nas dzieje. Nawet w Kaliszu, gdzie jeździmy dosyć często, z tym wszystkim jest znacznie lepiej. A przecież to znacznie mniejsza miejscowość. Jeździmy po Polsce i ludzie chcą nas oglądać. Jest zupełnie inne podejście organizatorów. Mówi się, że Słowianin jest miejscem, gdzie można pograć. Prawda jest taka, że to miejsce jedynie zbiera kurz. Jeśli nie zaproszą gwiazdy – nie ma ludzi. Nie o to chyba chodzi. 

– O czym marzysz i czego możemy ci życzyć?

– Marzę o tym, by ludzie mnie zapamiętali. Nie jest ważne czy wygram program. Widać, co dzieje się z laureatami innych podobnych produkcji – nie odnoszą sukcesów. Dla mnie liczy się  tylko muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka. Tego możecie mi życzyć i zapraszam do oglądania dzisiejszego programu w telewizyjnej „dwójce”.

ROZMAWIAŁ ANDRZEJ KUS

TVP2 : Ukeje dziś o godz. 20 w The Voice of Poland

The Voice of Poland jest adaptacją holenderskiego formatu The Voice of Holland. Celem programu jest odkrycie talentów wokalnych. Nagrodę główną stanowi propozycja kontraktu fonograficznego z wytwórnią muzyczną Universal Music Polska. W jury zasiadają: Kayah, Andrzej Piasek Piaseczny, Ania Dąbrowska oraz Adam Nergal Darski. Damian Ukeje ze Szczecina dziś o godzinie 20 powalczy o awans do dalszego etapu.


Moje Miasto Szczecin www.mmszczecin.pl on Facebook

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto