Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Daliśmy sobie radę!

Robert Duchowski
Robert Duchowski
- Uff, już po - powiedzieli uczniowie klasy 3a z IV LO, którzy wyszli po piątkowym egzaminie z języka polskiego. Pełno wrażeń, szczere rozmowy i radosne wertowanie naszej gazety „Moje Miasto”, gdzie na pierwszej stronie była ich wspólna fotografia.

Kiedy spotkali się z nami nie kryli radości, że napisali jeden z najważniejszych egzaminów w życiu. Uśmiech gościł na ich twarzach, chociaż nie kryli też zatroskania. Uczniowie klasy 3a z IV Liceum Ogólnokształcącego opowiedzieli nam o swoich przygotowaniach przed najważniejszym egzaminem w życiu.

Nie dam rady...
3a sporo się uczyła przed maturą. Niektórzy sami, inni razem. Do drugiej grupy zaliczają się Asia Łabańska i Ala Awtuszewska, które razem uczą się historii i WOS-u.

– Jest łatwiej, kiedy razem powtarzamy materiał – mówią koleżanki z ławki.

– Przed egzaminem zjadłam tylko lekkie śniadanie – mówi Marlena Trzaska, przewodnicząca klasy. – Pierwsze co powiedziałam, gdy zobaczyłam tematy, to nie dam rady. Dopiero potem ochłonęłam i zaczęłam myśleć. To nie były wymarzone tematy, ale trzeba było pisać. Ściągać nie dało rady, zresztą po co?

Jak zwykle każdemu zależało na wyborze dobrego miejsca. Oczywiście nie po to, żeby ściągać, ale, żeby słońce nie przeszkadzało.

Tematy nie były wymarzone
Karolina nie kryła, że zjadła dobre śniadanie. Jak sama powiedziała nie było się czym przejmować. Najważniejsze jak poszła matura z polaka.

– To nie były tematy wymarzone – uważa Asia Łabańska. – Ale cóż, trzeba było to pisać. Były też i takie wspomnienia.

– Kiedy zobaczyłam arkusz, usiadłam i nie wiedziałam, co napisać – mówi jedna z maturzystek. – Wszyscy zaczęli pisać, a ja nadal siedziałam nieruchomo. Dopiero po jakimś czasie doszło do mnie – trzeba pisać. Wzięłam się raźno do pracy.

Najgorsze zdaniem maturzystów było czytanie ze zrozumieniem. Temat: dziennikarstwo – zawód czy powołanie? Zdecydowanie nie pasował. Nie brakło też humorystycznych zdarzeń. Pełna napięcia cisza na sali i wtedy zza okna padają słowa: dobra idziemy na fajkę! Wszyscy na sali wybuchnęli śmiechem. A czy jest czas na wypoczynek?

– Ja byłam u babci w przeddzień egzaminów – mówi Justyna. – Trochę się opalałam. Ale nauka jest najważniejsza. Jedno jest pewne, wszyscy pójdą na wspólną imprezę 23 maja, kiedy już będzie po wszystkim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto