Drzewo stoi przy ścieżce prowadzącej przez nasyp nad strumykiem. Każdego dnia przechadzają się nią spacerowicze. Niektórzy z nich ze strachem spoglądają na kolos, który wygląda tak, jakby w każdej chwili mógł zawalić się na ścieżkę. Wnętrze drzewa jest prawie całkiem puste i spróchniałe.
– Wygląda, jakby drwal ściął je do połowy i zapomniał popchnąć z drugiej strony. Silna wichura zrobi to za niego – mówi Ireneusz Szpiczakowski, 56-letni mieszkaniec ulicy Mącznej. Wylicza, że w ciągu roku odwiedza park i to miejsce co najmniej tysiąc razy.
– Wiele jest uschniętych gałęzi, które w każdej chwili mogą spaść – mówi. – Kiedyś widziałem, jak jedna spadła koło kobiety z wózkiem. Gdyby uderzyła trochę dalej doszłoby do tragedii. Parkiem, w którym stoi niebezpieczne drzewo zajmuje się Zakład Usług Komunalnych. Zainteresowaliśmy urzędników tą sprawą.
– Po oględzinach w terenie potwierdzam, że drzewo jest rzeczywiście chore – mówi Krzysztof Jankowski z ZUK-u. – Nie oznacza to jednak podjęcia decyzji o jego natychmiastowej wycince. Krzysztof Jankowski uzasadnia, że drzewo stanowi bowiem tak zwany wartościowy drzewostan.
Tłumaczy, że jest to prawie stuletni dąb, który został opanowany przez zgniliznę wewnętrzną, czyli hubę.
– Ogólnie jednak stan drzewa jest dobry, jest ono zielone, posiada bujne liście – mówi Krzysztof Jankowski. – Dowodem na to jest fakt, że oparło się huraganowym wiatrom z początku tego roku.
Urzędnicy obiecują, że leśnicy będą obserwować jego kondycję i w razie, gdyby miało zamierać, zostanie ono wycięte.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
