Marek Jaszczyński
[email protected]
– Niech mój przypadek będzie przestrogą dla innych – mówi pan Aleksander z Marianowa.
Pan Aleksander zmieniał niedawno umowę z operatorem Orange. Twierdzi, że agent, który z nim podpisywał umowę, nie uprzedził go o problemach z podłączeniem modemu.
– Przyszedł do mnie monter, ale powiedział, że nie będzie aktywował usługi. Dowiedziałem się jedynie, że mam czekać 48 godzin – opowiada mężczyzna.
Nasz czytelnik się zniecierpliwił, bo mimo upłynięcia terminu nadal nie mógł korzystać z usług. Po kontakcie z biurem obsługi klienta okazało się, że musi samodzielnie aktywować usługę na podstawie maila z instrukcją.
– Zdenerwowało mnie to, bo jest to dość skomplikowane. Chciałem nawet zerwać umowę, ale okazało się, że przez dwa tygodnie pozostanę bez telefonu stacjonarnego. Zrezygnowany zostałem w końcu Orange.
Zdaniem pana Aleksandra operator powinien poprawić jakość usług i dopilnować, aby możliwość skorzystania z modemu była sprawdzona.
Orange Polska skontaktował się z klientem. Tłumaczy, że usługi u naszego Czytelnika działają bez przeszkód.
– Nie wiem, czy jest tak, że nie został poinformowany, czy sam nie dopytywał, ale klient podpisał dokumenty, zgodnie z którymi mógł skorzystać z płatnej pomocy technicznej – mówi Maria Piskier z biura prasowego Orange Polska. – Odkąd posiadamy usługę Neostrada – od 8 -10 lat usługa pomocy technicznej jest płatna, ale klient jest prowadzony za rękę. Operacja instalowania jest jednorazowa. Nie jest zbytnio skomplkowana i raczej nie mamy uwag.
– Uważam, że żaden operator nie powinien zrzucać na klientów obowiązku aktywacji usługi – twierdzi nasz Czytelnik.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?