Jerzemu Farysowi, badaczowi historii Turawy i autorowi sześciu tomów dziejów tej gminy, udało się sięgnąć od neolitu aż po czasy współczesne. Sporo tych odkryć dotyczy czasów pruskich, kojarzących się z porządkiem.
– Rzeczywistość była nieco inna, bo mieszkali tu ludzie z krwi i kości. Lubili kochać, więc zdarzały się zdrady, historie kryminalne, a alkohol lał się strumieniami – mówi badacz. – Władze próbowały ograniczyć to spożycie, więc bardzo często ukazywały się w artykułach informacje, że ten a ten jest pijakiem i od tej pory nie może wchodzić do karczmy, by pić alkohol. Podobnie było, gdy doszło do sprzeczki i jeden uczestnik drugiemu naubliżał. W gazecie powiatowej ukazywała się informacja, że musi przeprosić, bo inaczej trafi na 6 dni do więzienia. Jeśli ktoś został skazany, na własny koszt musiał przygotować ulotki i w okolicznych miejscowościach wywiesić je, żeby każdy wiedział, jakie przestępstwo popełnił.
Niewielu być może wie, że z gminy Turawa wywodzi się pewien terrorysta.
– W XIX wieku żył tu Simon Gonsior, który pochodził z Trzęsiny, będącej przysiółkiem Osowca. Pewnego razu mężczyzna zbierał w lesie chrust, a miejscowy leśniczy oskarżył go o kradzież. Simon Gonsior zdobył materiał wybuchowy, podłożył go pod leśniczówkę i wysadził ją w powietrze – relacjonuje Jerzy Farys.
Gonsior błyskawicznie wpadł w ręce policji i trafił do aresztu w Turawie. Terrorysta wykazał się jednak nie lada sprytem i uciekł, rozbierając wcześniej komin.
– Ukrył się w Ameryce – wspomina badacz. – Któregoś razu spotkał tam mieszkańca okolicznych Węgier, który doniósł na niego władzom amerykańskim. Tym sposobem Gonsior został złapany i przewieziony do Opola, gdzie odsiedział resztę wyroku, czyli 6 lat. W gazecie oczywiście o tym napisano.
Więcej na temat sekretów skrywanych przez opolskie gminy dowiecie się podczas kolejnych dni naszej wakacyjnej akcji.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?