Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Szczecin potrzebuje łaźni miejskiej?

Andrzej Sadowski
Zawsze pozostaje alternatywa, można wykąpać się w kałuży
Zawsze pozostaje alternatywa, można wykąpać się w kałuży Andrzej Sadowski
Zmiany ustrojowe w Polsce i przejście na gospodarkę rynkową, nie tylko doprowadziły do upadku większości zakładów przemysłowych w Polsce, ale też o mało nie doprowadziły do upadku strefy funkcjonowania urządzeń publicznych.

Ustawa o gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych i ustawa o podatku od wzrostu wynagrodzeń, doprowadziły do wywłaszczenia zakładów przemysłowych i ich pracowników z posiadanej bazy socjalnej (podatki od działalności nieprodukcyjnej) i wreszcie do upadku. A ponieważ zakłady publiczne (komunikacja miejska, pogotowie, szpitale, przychodnie, biblioteki, łaźnie miejskie, szalety itp.) podlegały tym samym rygorom, ich upadek był przesądzany.

Na szczęście ktoś pomyślał i określono ustawowo sferę spraw publicznych o charakterze infrastrukturalnym, mających znaczenie dla społecznych funkcji miasta, gminy, powiatu. Uratowano w ten sposób: komunikację miejską, pogotowia, szpitale (nie do końca), biblioteki, szalety miejskie itp., likwidując jednak np. łaźnie miejskie i wylewając w ten sposób przysłowiowe „dziecko z kąpielą”.

Być może władze miasta Szczecina, doszły do wniosku, że mieszkańcy w nowym budownictwie mają łazienki, mogą się też wykąpać w pracy, na basenie, więc po co jeszcze sobie zawracać głowę czystością mieszkańców. Jednak władze miasta zapomniały, że większość starej zabudowy miejskiej, nie posiada łazienek, że turyści przyjeżdżający na jeden dzień do Szczecina nie mają się gdzie wykąpać, że zwiększająca się z roku na rok rzesza bezdomnych także nie ma takiej możliwości.

Być może, dlatego VIP-y (pomimo wielu akcji zachęcających do korzystania z komunikacji miejskiej) nie jeżdżą komunikacją miejską (bo śmierdzi), szczególnie gdy jakiś bezdomny chce sobie pospać w tramwaju lub autobusie, nie wspominając o spoconych mieszkańcach starego budownictwa (bez łazienek). Dlatego warto poprzeć akcję Ogólnopolskiego Ruchu Ateistyczno-Lewicowego, wnioskującego o utworzenie łaźni miejskiej w Szczecinie.

Co prawda Ruch Ateistyczno-Lewicowy wystąpił z wnioskiem o utworzenie łaźni i pralni dla bezdomnych „by chociaż w części przywrócić im poczucie godności”, jednak nic nie stoi na przeszkodzie aby tą ideę rozszerzyć (utworzenia łaźni miejskiej), na tysiące, czy dziesiątki tysięcy mieszkańców starej zabudowy miasta (bez łazienek), nie wspominając o jednodniowych turystach i gościach odwiedzających nasze miasto.

Przyłączając się do wniosku o utworzeni Łaźni miejskiej, zwracam władzom miasta uwagę, że funkcjonowanie w mieście łaźni miejskiej, jest tak samo niezbędne jak uliczne szalety (chyba że miasto ma pieniądze, aby wyposażyć każde mieszkanie w mieście w łazienkę), pozwoli to na przywrócenie przyjemnych zapachów w komunikacji miejskiej i być może przywróci poczucie godności najbiedniejszym mieszkańcom miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto