Czy piwo na szczecińskich bulwarach będzie legalne?

Radni byli zgodni, że picie alkoholu na bulwarach to nie grzech, ale decyzje przesunęli na czas po uzyskaniu opinii komisji zdrowia.

Czy można pić na bulwarach

Gdyńskim i Piastowskim? Do tej pory Straż Miejska za spożywanie tu alkoholu (prócz wyznaczonych kawiarek) wystawia mandaty. Od pół roku Młodzi dla Wolności i Stowarzyszenie KoLiber przekonują, że zakaz picia na bulwarach, traktowanych jak ulica, to bezsens. Sprawa trafiła pod obrady komisji ds. gospodarki komunalnej rady miasta.

Marcel Duda z Młodych dla Wolności i Stowarzyszenie KoLiber próbował przekonać radnych, że to tylko kwestia odpowiedniego zakwalifikowania prawnego i zmiany nazwy z ulicy na bulwar w swietle innej ustawy.

Prawnik miasta, mec. Joanna Martyniuk-Plachta wyjaśniła, że radni prawa zmieniać nie mogą. Natomiast jest wyjście z sytuacji i tu przytoczyła postanowienie Sądu Najwyższego w podobnej sprawie warszawskiej ze stycznia br. Sąd odniósł się m.in. do kwestii tego, co jest ulicą a co nie. I stwierdził, że by mówić o ulicy musi być jezdnia i na niej ruch pojazdów. A bulwary w wielu miejscach nie spełniają tego kryterium. De facto więc nie są ulicą. A jeśli nie są, nie można mówić o zakazie picia alkoholu.

- Gdybym ja dostała mandat na bulwarach, to bym go nie przyjęła - stwierdziła szczerze pani prawnik dodając, że powołałby się wówczas na postanowienie SN.

Dyskusja rozszerzyła się zaraz na kwestię tego, czy można pić kulturalnie i czy alkohol szkodzi. Radny Łukasz Tyszler zwracał uwagę, że każde wypicie alkoholu zmienia opcję patrzenia na świat, ale był przeciwko zakazowi spożywania alkoholu na bulwarach. Podobnie inni radni. Marek Duklanowski, przewodniczący komisji zaproponował, aby szybko wrócić do tematu, ale poszerzając wiedzę o opinię komisji zdrowia.

Piwo na bulwarach w Szczecinie? Krzystek jest "za, a nawet przeciw"